Ksiądz poeta od biedronki
Dziś mija 17 lat od śmierci ks. Jana Twardowskiego, pierwszego z wielkich Polaków, który spoczął w Panteonie wilanowskiej Świątyni Opatrzności Bożej. 18 stycznia 2006 r. miał 90 lat.
Zostawił po sobie aż 1123 wiersze, opowiadania dla dzieci i zbiory anegdot. Tomiki jego poezji rozchodziły się w rekordowych nakładach. Do dziś jest najchętniej czytanym i cytowanym polskim poetą. Sam Twardowski wzbraniał się przed tym, by określać go mianem poety. Mówił o sobie, że jest po prostu księdzem, który pisze wiersze, a popularność swoich książek zawdzięcza Aniołowi Stróżowi, który nad nimi czuwa.
Na płycie jego grobowca w Panteonie Wielkich Polaków obok wyrytych liter zawsze pojawiają się malutkie boże krówki, naklejane przez dzieci. Bo jednym z najbardziej znanych i kochanych utworów jest właśnie ten:
Mrówko ważko biedronko
Mrówko co nie urosłaś w czasie wieków
ćmo od lampy do lampy
na przełaj i najprościej
świetliku mrugający nieznany i nieobcy
koniku polny
ważko nieważka
wesoło obojętna
biedronko nad którą zamyśliłby się
nawet papież z policzkiem na ręku
człapię po świecie jak ciężki słoń
tak duży, że nic nie rozumiem
myślę jak uklęknąć
i nie zadrzeć nosa do góry
a życie nasze jednakowo
niespokojne i malutkie
Warto zajrzeć dziś choćby na chwilę do Panteonu Wielkich Polaków, by uklęknąć przy grobie ks. poety od biedronki.