Szukajmy tego, co nas łączy
Zofia Komołowska o mężu, wicepremierze Longinie Komołowskim, zaangażowaniu w „Solidarność”, wdzięczności za niepodległość i czci dla jej bohaterów.
Longin Komołowski był jednym z kluczowych działaczy podziemnej „Solidarności” w Szczecinie, a później negocjatorem społecznym. Jakim był człowiekiem w życiu prywatnym, poza swoją publiczną rolą?
Zofia Komołowska: Lata 1956, 1970, 1972 i 1980 przygotowywały społeczeństwo do nadchodzących zmian w polityce. Powstanie NSZZ „Solidarność” obudziło nadzieje na korzystne zmiany, a przede wszystkim na odzyskanie Niepodległości. Tworzenie nowych struktur związku wymagało nieustannych spotkań i rozważań, jak skutecznie i odpowiedzialnie budować przyszły obraz bezpiecznego i dostatniego życia Polaków. Mimo represyjnej historii 120 lat zaborów i 50 lat okupacji sowieckiej, historii pełnej powstań i więzień, społeczeństwo wielokrotnie podejmowało trud odzyskania niezależności. I to właśnie „Solidarność” była organizacją, która zrealizowała marzenia o wolności. Gdy wprowadzono stan wojenny zaczęły się rewizje, nieustanne śledzenie i podsłuchy, które stwarzały poczucie zagrożenia oraz beznadziejności. Działalność struktur „Solidarności” zeszła do podziemia. Otrzymałam wtedy broszurkę „Mały Konspirator”, która instruowała, jak postępować w razie zatrzymania przez SB i jak się zachowywać. Ta wiedza była niezbędna, ponieważ mój mąż od dłuższego czasu był bardzo zaangażowany w działalność podziemną i wszystkie popołudnia miał intensywnie zajęte. Staraliśmy się w tym wszystkim prowadzić normalne życie: czasem chodziliśmy na spacery z dziećmi, spędzaliśmy wspólnie czas, a mój brat pomagał, jeśli coś się w domu popsuło. Był to jednak również czas szczególny. Pomiędzy rewizjami odbywały się spotkania działaczy i właśnie wtedy zawiązywały się przyjaźnie, które trwają do dnia dzisiejszego. Zawsze mogłam liczyć na ich wsparcie w trudnych momentach życia.
Już w wolnej Polsce mąż pełnił funkcję wicepremiera i ministra Pracy i Polityki Społecznej. Jaki przekaz na temat służby publicznej i etosu pracy chciał Longin Komołowski zostawić następnym pokoleniom?
Zofia Komołowska: Myślę, że te same cechy charakteru, które posiadali nasi bohaterowie z przeszłości w walce o Niepodległość, przygotowywały także współczesnych już polityków do pracy dla Ojczyzny. Ważna jest edukacja historyczna i wiedza, jakie popełniono błędy oraz jakie wartości nadrzędne prowadzą do wspólnego sukcesu. To patriotyzm oparty na wartościach, tolerancja dla różnorodności poglądów, negocjacje zamiast kłótni i awanturnictwa, a także budowanie świadomości obywatelskiej i zaangażowania w dbanie o dobro wspólne.
Longin Komołowski był również prezesem Stowarzyszenia Wspólnota Polska. Jak postrzegał związek między Polakami w kraju a rodakami na Wschodzie?
Zofia Komołowska: Stowarzyszenie Wspólnota Polska powstało z inicjatywy prof. Andrzeja Stelmachowskiego. Jego celem było nawiązanie kontaktów i współpracy z Polakami, którzy opuścili Polskę w czasach zaborów oraz I i II Wojny Światowej, w celu umocnienia więzi z Ojczyzną. Dotyczyło to również Polaków, którzy mieszkali na Wschodzie, na Ukrainie, Białorusi i Litwie. Mój mąż oczywiście miał wielki szacunek dla wszystkich, którzy byli twórcami przemian w Polsce. Postacie takie jak Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski, Gabriel Narutowicz, Edward Abramowski czy choćby pisarki Eliza Orzeszkowa i Maria Konopnicka z pełną determinacją i niezachwianą wiarą działali na rzecz odzyskania Niepodległości. Poprzez swoje zaangażowanie współtworzyli oni podmiotowość społeczeństwa i wzmacniali wiarę w zwycięstwo, kształtując świadomość narodową, gdy jeszcze nie było wolnej Polski. Do tego dziedzictwa odwołuje się także Stowarzyszenia Wspólnota Polska.
Jak Longin Komołowski, który walczył o niepodległość w czasie stanu wojennego i budował ją po 1989 r., rozumiał słowo „niepodległość”?
Zofia Komołowska: Niepodległość to pojęcie oznaczające suwerenność i niezależność państwa od innych państw w sprawach wewnętrznych i zewnętrznych. To oznacza wolność polityczną, gospodarczą, społeczną, ale także osobistą. Cieszę się, że żyjemy w państwie, gdzie służby SB nie zatrzymują już działaczy z organizacji opozycyjnych na tzw. 48 godzin i nie skazują na wieloletnie wyroki.
Prochy Wicepremiera Komołowskiego spoczęły w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej. Co oznacza to symboliczne miejsce dla jego dziedzictwa?
Zofia Komołowska: Świątynia Opatrzności Bożej to niezwykłe miejsce, gdzie w Panteonie Wielkich Polaków uhonorowani są działacze, którzy swoją postawą społeczną, odwagą i determinacją współtworzyli odzyskanie Niepodległej Polski. Ich życiorysy są dla młodego pokolenia Polaków przykładem, że wiara w Niepodległość i suwerenność swojej Ojczyzny jest najważniejszym nakazem.
Jakie postawy i cechy charakteru Longina Komołowskiego powinny zostać przeniesione do współczesnego życia publicznego, by budować silną i sprawiedliwą Polskę, o którą walczył?
Zofia Komołowska: Znając historię naszego kraju, umiemy już zanalizować przyczyny, które doprowadziły do utraty Niepodległości. Sądzę, że dla mojego męża niezwykle ważna byłaby samoświadomość społeczeństwa wobec zagrożeń, których już doświadczyliśmy i które są obecne w codziennym życiu teraz. Niezwykle ważne jest poczucie odpowiedzialności obywatelskiej, tolerancja dla różnorodności, budowanie jedności i wspólnoty mimo różnic politycznych czy światopoglądowych. Ważne jest wzajemne zaufanie i odwaga cywilna, dzięki której stajemy w obronie słabszych. Niezależne myślenie, podejmowanie decyzji i odpowiedzialność za ich realizację w sprawach dotyczących społeczeństwa, jak i życia osobistego. Szczególnie ważna jest umiejętność pokojowego rozwiązywania sporów z umiejętnością szukania tego, co jest wspólne.
Mój mąż z pewnością apelowałby o poczucie odpowiedzialności obywatelskiej, tolerancję, budowanie jedności i wspólnoty. Podkreślałby znaczenie kształcenia młodzieży i budowania w niej postaw obywatelskich, tak jak w przeszłości, tak i teraz, na przykład przez ZHP i inne organizacje. Wszystkie wymienione cechy charakteru są bardzo ważne, aby obywatele czuli się odpowiedzialni za swoją Ojczyznę.
Jak w kontekście Narodowego Święta Niepodległości powinniśmy podtrzymywać jako społeczeństwo pamięć o twórcach Rzeczpospolitej?
Zofia Komołowska: Patrząc na historię Polski widzimy, jak wiele pokoleń z niezwykłą odwagą i determinacją podejmowało walkę, czasami bez szans na powodzenie, ale zawsze z wiarą w słuszność tych decyzji i nadzieją na odzyskanie niepodległości. W wolnej, niepodległej Polsce z największym szacunkiem powinniśmy pamiętać o naszych przodkach i współczesnych bohaterach, którzy poświęcili swoje życie dla Ojczyzny. Zapalenie Świecy Niepodległości, która upamiętnia wszystkich Polaków, którzy oddali za nią życie, jest naszym obowiązkiem.
Przeczytaj więcej o życiu pana Longina Komołowskiego

Zamów miniaturę Świecy Niepodległości i zapal ją 11.11 o 19:18