PRZENIEŚLI POLSKĘ W SERCACH
W Świątyni Opatrzności Bożej – Wotum Narodu odbyły się 12 listopada uroczystości pogrzebowe trzech prezydentów Rzeczypospolitej na Uchodźstwie, który zwieńczył obchody 100. rocznicy odzyskania Niepodległości. Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski spoczęli w Mauzoleum Prezydentów RP na Uchodźstwie, które powstało w Panteonie Wielkich Polaków.
Trumny z prochami prezydentów, którzy spoczywali na Cmentarzu Lotników Polskich w Newark przyleciały do Polski wojskowym samolotem. Na lotnisku na ojczystej ziemi w powitaniu prezydentów wziął udział Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, który powiedział między innymi:
Dzisiaj jest wielki i ważny dzień. Dziś na łono Ojczyzny z powrotem przybywają trzej nasi prezydenci na uchodźstwie. Dzięki nim naród trwał przez dziesięciolecia niewoli komunistycznej.
Kondukt pogrzebowy w honorowej eskorcie policyjnych motocyklistów, ruszył ulicami Warszawy, by dotrzeć do Świątyni o godzinie 14.45.
W alei Rzeczypospolitej dołączył do niego Szwadron Kawalerii Wojska Polskiego, odtworzony w 2000 roku, kontynuujący tradycje Szwadronu Przybocznego Prezydenta RP, który podczas ważnych uroczystości towarzyszył prezydentom wraz z Oddziałem Zamkowym.
Na placu Północnym przed Świątynią oczekiwał pododdział Pułku Reprezentacyjnego WP oraz orkiestra wojskowa, która po mistrzowsku odegrała Marsz żałobny Fryderyka Chopina.
Powitane przez metropolitę warszawskiego trumny z doczesnymi szczątkami prezydentów, okryte proporcami prezydenckimi zostały ustawione przed ołtarzem.
Żołnierze zaciągnęli przy nich wartę honorową.
Rozpoczęła się Eucharystia odprawiana przez licznych księży, wśród których było dziewięciu biskupów.
Liturgię ubogacał muzycznie chór Fundacji Pomocy Polakom na Wschodzie
W uroczystościach wzięli udział członkowie rodzin prezydentów.
A także przedstawiciele najwyższych władz państwowych z prezydentem Andrzejem Dudą, marszałkiem seniorem Sejmu Antonim Macierewiczem, marszałkiem senatu Tomaszem Grodzkim, Prezesem Rady Ministrów Mateuszem Morawieckim, ministrowie, senatorowie, posłowie i europosłowie, kombatanci, harcerze, przedstawiciele Polonii i licznie przybyli do Świątyni wierni, pragnący oddać hołd zmarłym.
Koncelebrze przewodniczył arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu Polski. Rozpoczynając Mszę Świętą metropolita poznański powiedział:
Gdy po dziesiątkach lat od zakończenia II wojny światowej wracają do Niepodległej Ojczyzny, która była Ich celem, prochy trzech prezydentów, by spocząć w Świątyni Opatrzności Bożej, trzeba najpierw zwrócić uwagę na konieczność przywrócenia pamięci o Nich ze względu na Ich nieobecność w pamięci Polaków. Pochówek w Ojczyźnie symbolicznie zamknie Ich przymusową emigrację. Polacy zapomnieli, że mieliśmy legalną Polskę poza Polską, że w okresie zniewolenia komunistycznego, na emigracji istniały legalne, konstytucyjne władze Rzeczypospolitej, które przechowały depozyt niepodległości na emigracji, reprezentowały majestat Rzeczypospolitej, zapewniając ciągłość władzy państwowej. Należy wyrazić nadzieję, że Ich powrót do Ojczyzny będzie okazją do refleksji nad ofiarą, jaką złożyli oraz nad duchową kondycją naszej dzisiejszej niepodległości.
Homilię wygłosił arcybiskup metropolita warszawski, kardynał Kazimierz Nycz. Powiedział między innymi:
To, że dzisiejsza uroczystość zbiega się ze świętem odzyskania Niepodległości i odbywa się z udziałem najwyższych władz państwowych i kościelnych, nadaje jej wyjątkową rangę i znaczenie.
Zwracając się do rodzin prezydentów kardynał Nycz zaznaczył:
Dziękujemy Wam za obecność, a jeszcze bardziej za nadanie głębokiego sensu temu powtórnemu pochowkowi. Rozumiemy Wasze poświęcenie. Oddajecie Ich do miejsc pochówku w Warszawie po to, aby podczas ważnych wydarzeń państwowych i religijnych odwiedzać Ich w Świątyni Opatrzności Bożej, modlić się za Nich i dziękować za odzyskaną Niepodległość. Ta Świątynia jest bowiem miejscem modlitwy, dziękczynienia i zawierzenia Bogu wszystkich naszych polskich spraw.
Metropolita warszawski przypomniał życiorysy prezydentów i ich służbę dla Ojczyzny.
Głównym Ich celem był zamysł ratowania Polski i walka o wolną ojczyznę. Działalność ta wpływała na sumienia Polaków, by mimo różnic zatroszczyć się o dobro wspólne i nie sprzeniewierzyć się naczelnej idei mądrze rozumianej wolności i dobru Rzeczypospolitej. Choć nie doczekali roku 1990, każdy z Nich wniósł swój oryginalny wkład w dojście do wolności Ojczyzny. Bez nich ten proces byłby z pewnością uboższy i za to Im dziś serdecznie dziękujemy.
Po zakończeniu Eucharystii głos zabrał Prezydent RP Andrzej Duda.
Polska jest jedna. Jakże bardzo wymownie widać to dzisiaj, poprzez zejście się tutaj całego szeregu symboli w jeden. Właśnie symbol Polski jako takiej – jednej, całej, suwerennej, niepodległej. Pochylamy się nad trumnami, w których są szczątki trzech prezydentów RP na Uchodźstwie. Tej RP, którą zwykliśmy nazywać II RP, w tej RP, którą niektórzy nazywają III RP, ale jesteśmy w Świątyni, której budowa została rozpoczęta przez I RP.
Ta świątynia jest w jakimś sensie takim samym symbolem jak prezydentura. To historia niesiona poprzez dzieje. W tej świątyni, dziś gotowej, będącej widomym symbolem suwerennej, wolnej, niepodległej Polski, witamy, a zarazem odprowadzamy na miejsce wiecznego spoczynku, tych prezydentów RP, którzy przenieśli ją przez bardzo trudne dziesięciolecia, cały czas będąc uosobieniem suwerennej, wolnej i niepodległej Polski. (…) Dziś są tutaj. Są na swoim miejscu, wrócili do Ojczyzny, z której musieli kiedyś przymusowo wyjechać, z Ojczyzny, którą przenieśli w sobie, którą nieśli mimo szyderstw, rechotu komunistów. Oni cały czas wierzyli, że niosą w sobie wolną, suwerenną, niepodległą Polskę, że ta Polska na tej ziemi taka będzie.(…)
Od ponad 1050 lat powierzamy Bogu opiekę nad RP. Niech trwa w tej Bożej Opatrzności. Składam wyrazy szacunku bohaterstwu prezydentów, rodzinom, które przeniosły pamięć o znaczeniu ich prezydenckiej służby, jak i wszystkim, którzy przez stulecia nie zapomnieli o realizacji tego dzieła – Świątyni Opatrzności Bożej. Jesteśmy tutaj, mimo wszystko, na uroczystości radosnej, choć jest to pogrzeb, ale to radosne przyjęcie panów prezydentów na ich ziemi, w tym niezwykle symbolicznym miejscu.
Niech żyje Polska!
Kolejnym mówcą, był premier Mateusz Morawiecki, który powiedział między innymi:
Rok 1989 był początkiem odzyskiwania wolności, odbudowywania prawdy i pamięci o tych, którym zawdzięczamy, że Polska jest wolna i suwerenna. Na tej drodze odbudowywania pamięci, odzyskiwania prawdy, szczególną rolę należy przypisać prezydentom, których dziś po wielu dekadach Rzeczpospolita wita z otwartymi ramionami. Byli strażnikami pamięci. (…)
Panowie prezydenci, witajcie w domu. Jesteście tymi, którym zawdzięczamy wiele. Jesteście ojcami polskiej państwowości. Każdy z was za cel nadrzędny uważał niepodległą RP. Wasza droga, droga waszego życia miała ten jeden podstawowy cel – aby Polska była wolna, suwerenna, wielka. Silna i dostatnia. Dziś, pod waszym okiem, będziemy dalej trudzić się, aby nasza RP taka była. Wasz duch będzie nas prowadził ku takiej Polsce – wymarzonej, wyśnionej przez pokolenia rozrzucone na całym świecie i te, które zostały w kraju, by odbudowywać Polskę. Nasz wspólny cel dziś nas łączy.
Cześć i chwała prezydentom RP, cześć i chwała naszym bohaterom!
Trumny prezydentów zniesiono do podziemi. Przy kamieniu węgielnym Świątyni egzekwie odprawił Prymas Polski, arcybiskup Wojciech Polak.
Trzej prezydenci spoczęli w sarkofagach Mauzoleum.
W tym momencie na placu przed Świątynią zagrzmiała salwa honorowa.
Następnie kardynał Kazimierz Nycz poświęcił Izbę Pamięci, w której zgromadzono pamiątki po władzach Polski na obczyźnie. Honorowych gości oprowadził po wystawie prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
Pieśni patriotyczne śpiewał chór Politechniki Warszawskiej
Od dziś Mauzoleum oraz Izba Pamięci są dostępne dla zwiedzających.