Praca w Centrum to moja pasja!
O wolontariacie w Centrum Opatrzności Bożej mówi jak o pięknej misji. Zgłosiła się, bo w sercu odczuwa potrzebę dawania siebie innym. To Pani Basia Piątkowska.
Zaangażowanie w piękne dzieło
W biurze Centrum Opatrzności Bożej pani Basia zajmuje się różnymi pracami, m.in. pełni dyżury w Punkcie Informacyjnym i wykonuje drobne prace biurowe.
– Praca w takim gronie ludzi nad tym pięknym dziełem, jakim jest budowa Świątyni Opatrzności Bożej – Wotum Narodu, który cieszy mnie i wiem, że będzie cieszyć następne pokolenia. Praca w Centrum to moja pasja – opowiada.
Błogie zmęczenie
Pani Basia jest emerytką, ale wciąż aktywnie spędza swój czas. Oprócz wolontariatu w Centrum Opatrzności Bożej jest zaangażowana w działalność Caritas Polska – pomaga innym w robieniu zakupów i pracach domowych. Sama zgłosiła się do wolontariatu, bo odczuwała taką potrzebę w sercu. Dawanie siebie innym daje jej dużo satysfakcji. Uśmiechając się, mówi: – Nawet jeżeli odczuwam zmęczenie to jest to takie słodkie, miłe, błogie zmęczenie.
Przyjazna atmosfera
– W Centrum panuje bardzo przyjazna atmosfera. Ludzie są serdeczni, mili. Szefostwo również przemiłe – mówi. – Lubię ludzi zdecydowanych, odpowiedzialnych, szanujących drugiego. I tutaj tak jest i niech tak zawsze będzie!
Śmiech i łzy
– W ostatnich dwóch latach wszystkie czynności miały szczególny wymiar, dlatego, że była beatyfikacja Jana Pawła II oraz Ks. Jerzego Popiełuszki – mówi i wspomina zorganizowane przez Centrum wycieczkę do Muzeum Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu. – Trudno było mi uwierzyć, że takie eksponaty przetrwały. Widziałam plecioną, rozwalającą się kołyskę Ks. Jerzego oraz drzwi od jego pokoju
z domu rodzinnego. No i ta sala śmierci z wodospadem… I kamienie grzechu władzy. To muzeum zrobiło na mnie ogromne wrażenie, aż się tam popłakałam. Teraz czekam na otwarcie Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
Więzi międzyludzkie
– Polecam wolontariat tym, którzy wciąż wahają się nad podjęciem decyzji. Ważne są zdobywane tutaj różnorodne doświadczenie, ale przede wszystkim kontakt z drugim człowiekiem, bo każdy z nas potrzebuje serdeczności i bliskości – zachęca pani Basia.
Rozmawiała Katarzyna Czerwińska