Pierwsza Dama drugiej Rzeczypospolitej w Świątyni
O godzinie 15.00 plac północny przed Świątynią Opatrzności Bożej wypełniły liczne poczty sztandarowe, formacje mundurowe, w tym Strzelcy i Kompania Honorowa Wojska Polskiego, członkowie Bractwa Kurkowego oraz liczni zaproszeni goście.
Obecny był również przedstawiciel Kościoła Ormiańskiego w Polsce (babka Karoliny Kaczorowskiej była z pochodzenia Ormianką).
Urnę z prochami Pani Prezydentowej przejęli od harcerzy członkowie Bractwa Kurkowego. Odśpiewano Hymn Polski.
Wystrzeliły armaty czarnoprochowe.
Zabrzmiała trzykrotna salwa honorowa.
W swym przemówieniu minister Jan Józef Kasprzyk – szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych powiedział między innymi:
Dzisiaj, gromadząc się przy urnie z prochami pani prezydentowej Karoliny Kaczorowskiej, dziękujemy jej za wspaniałe życie, pełne świadectwa miłości do Boga, do RP, do drugiego człowieka. Żegnamy wielką patriotkę, która nigdy nie straciła tych trzech cnót, które tworzą nasz krąg cywilizacyjny, nasz krąg cywilizacji chrześcijańskiej, łacińskiej. Nie straciła wiary, nadziei i miłości, choć przecież jej życie – tak jak żywot najjaśniejszej RP – było pełne dramatycznych i trudnych chwil.
Minister Jan Dziedziczak pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą podkreślił harcerską postawę śp. Karoliny Kaczorowskiej, która (…) w harcerstwie dorastała, w harcerstwie poznała męża, założyła rodzinę. wychowała swoje dzieci. (…) Postawa wychowania, służby do brania odpowiedzialności za to, co jest obok nas, postawa bycia nieobojętnym na sprawy Polski, sprawy chrześcijańskie.
Poprzedzaną pocztami sztandarowymi i formacjami mundurowymi urnę wprowadzono do Świątyni, w której wrotach powitał ją liturgicznie ksiądz kustosz Tadeusz Aleksandrowicz.
W Kaplicy Polonijnej, gdzie spoczęła urna, odśpiewano nieszpory.
O spokój duszy śp. Prezydentowej modlił się wraz z licznie zgromadzonymi uczestnikami pogrzebu, rodziną, córkami, wnukami i prawnukami śp. Karoliny Kaczorowskiej Jasnogórski Kapelan Żołnierzy Wyklętych, były kapelan Prezydenta Kaczorowskiego, ojciec Eustachy Rakoczy OP.
O godzinie 19.00 urnę przeniesiono przed ołtarz główny, gdzie w honorowej asyście wojskowej odprawiono Eucharystię. Przewodniczył jej rektor Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii, ksiądz prałat Stefan Wylężek, a koncelebrowało ją wraz z nim czterech kapłanów.
Homilię wygłosił ksiądz dr Ryszard Barański z Krakowa, wieloletni przyjaciel państwa Kaczorowskich.
Mówił o potrzebie znaków, które Bóg nam daje, abyśmy mogli przybliżyć i zrozumieć sens naszego bytowania. Takim znakiem była Pierwsza Dama II Rzeczypospolitej.
Po Eucharystii rozpoczęło się czuwanie przy urnie. Wraz rodziną i przyjaciółmi wzięli w nim udział harcerze, którzy wystawili wartę honorową przy urnie Pani Prezydentowej. Wspomnienia o Pierwszej Damie II Rzeczypospolitej, emanującej z niej dobroci, życzliwości i cieple przeplatane były harcerskimi piosenkami.
Przy ołtarzu ustawiono relikwiarz patrona polskich harcerzy, błogosławionego księdza Stefana Wincentego Frelichowskiego.
Wzruszające słowa o śp. Karolinie Kaczorowskiej wygłosiła phm. Krystyna Małkowska-Żaba, wnuczka twórców polskiego harcerstwa Andrzeja i Olgi Małkowskich, mówiąca o Zmarłej „Druhna Mama”. Podkreśliła, że tęsknota do Ojczyzny wywiezionej na „nieludzką ziemię” dziewczynki, późniejszej Prezydentowej, przemieniła się w ogromną miłość, do Boga, do Polski i do bliźniego, którą realizowała przez całe swe życie. Wspomnienie zakończyła słowami harcerskiej piosenki, śpiewanej zawsze wówczas, gdy dopala się ognisko:
W cichym śnie spocznij już
Bóg jest tuż…