Oratorium „Omnia in Caritate” Pawła Bębenka na zakończenie XVI Święta Dziękczynienia przyjęte owacją na stojąco
Premiera Oratorium „Omnia in Caritate – Oficjum o św. Stanisławie Papczyńskim” w Sanktuarium Opatrzności Bożej zamknęła tegoroczne obchody XVI Święta Dziękczynienia. Odbyła się ona w obecności Kazimierza kard. Nycza, metropolity warszawskiego, bp. Rafała Markowskiego, ks. Josepha Roescha MIC, przełożonego generalnego Zgromadzenia Księży Marianów oraz ponadtysięcznej rzeszy dostojnych słuchaczy, którzy przybyli w niedzielny wieczór 4 czerwca do wilanowskiej Świątyni.
Twórcy dzieła
Libretto zostało napisane przez ks. Rafała Zalewskiego MIC. Rolę lektora podjął Dariusz Kowalski. Wystąpili soliści: Magdalena Este i Krzysztof Chalimoniuk oraz połączone trzy chóry: Warszawski Chór Papieski im św. Jana Pawła II – przygotowany przez Zofię Borkowską, Chór Centrum Myśli Jana Pawła II i Chór „Mus Arietes”, przygotowane przez Jakuba Siekierzyńskiego. Artystom towarzyszyła Orkiestra Krakowskiego Syndykatu Kulturalnego. Oratorium poprowadził kompozytor Paweł Bębenek.
Zob. Wywiad z Pawłem Bębenkiem
Przed rozpoczęciem premiery Oratorium, która zwieńczyła obchody 350-lecia założenia Zgromadzenia Księży Marianów, ks. dr Piotr Kieniewicz MIC, rzecznik prasowy i sekretarz prowincji polskiej Zgromadzenia księży Marianów, powitał wszystkich przybyłych.
W ich gronie znaleźli się przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, duchowni, siostry zakonne i osoby świeckie, przyjaciele Zgromadzenia Księży Marianów i czciciele św. Stanisława od Jezusa Maryi Papczyńskiego.
Wielki jubileusz zakonu
Wprowadzając w atmosferę tego szczególnego modlitewnego spotkania, ks. Kieniewicz powiedział: „Boża Opatrzność, która z mocą rozciąga się od krańca do krańca i wszystkim kieruje ze słodyczą, i której drogi nie są drogami naszymi, zechciała mieć maleńką trzódkę mariańską najukochańszej i niepokalanej Matce oddaną, nie w granicach jednego Królestwa Polskiego, gdzie jest jej gniazdo, lecz rozszerzoną po całej ziemi.”
Słowa te, zaczerpnięte z jednego z historycznych dokumentów zakonu, są świadectwem tego, jak Bóg, pośród ludzkich zmagań i dziejowych burz, przeprowadza swoje plany. Ks. dr Piotr Kieniewicz nadmienił, że bieżący rok kończy rozłożone na trzy lata obchody jubileuszu 350-lecia istnienia zakonu.
Przypomniał dzieje Zgromadzenia Księży Marianów, które jest najstarszym zakonem męskim powstałym na ziemiach polskich. Jego początek datuje się na 11 grudnia 1670 roku. Utworzone zostało przez św. Stanisława od Jezusa i Maryi Papczyńskiego dla szerzenia kultu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, wspierania zmarłych cierpiących w czyśćcu i pracy duszpasterskiej.
Pełni wdzięczności
– Nasza dzisiejsza obecność w Świątyni Opatrzności Bożej płynie z pragnienia uczczenia miłosiernego Boga za wszystko, czego w swej łaskawości zechciał w tym Zgromadzeniu i poprzez nie dokonać – mówił ks. Kieniewicz. – Każdy jubileusz każe sięgać do źródeł, by odkryć na nowo początki powołania i duchowej drogi. Jesteśmy zaproszeni, by zobaczyć, jak Bóg, posługując się ograniczonymi możliwościami i siłami ludzkimi, zechciał przeprowadzić swoją wolę, by rosła Jego chwała oraz rozwijał się Jego Kościół.
Kapłan przywołał w tym miejscu także znamienne słowa św. Ojca Stanisława:
Boska dobroć i mądrość, mimo niezliczonych trudności stojących na przeszkodzie, rozpoczyna i przeprowadza to, co chce, nawet gdy środki, wedle ludzkiego osądu, są do tego niezdatne.
Nie ma bowiem nic niemożliwego dla Wszechmocnego. Pokazało się̨ to najwyraźniej we mnie, najnędzniejszym, najbardziej godnym pogardy grzeszniku, najlichszym, najbardziej niezdatnym narzędziu, użytym przez Boga do założenia ostatniego w rzędzie i najmniejszego Zgromadzenia Księży Najświętszej Maryi Panny bez Zmazy Poczętej.
Były we mnie: duch niestosowny, cnota żadna, roztropność mała, wszystko daleko za małe, odpowiednie dla marzenia raczej niż dla podjęcia się tak wielkiego trudu. Lecz sam Bóg, któremu niech będzie wieczna, nieskończona chwała i dziękczynienie, jak mnie do tego swego dzieła opatrznościowo, to jest z miłością̨, miłosiernie, mądrze, cudownie pobudził, tak też sam je wykonał i wykonuje na wieki wieczne.
Czciciel Niepokalanej
Przybliżając postać świętego Stanisława Papczyńskiego, ks. Kieniewicz powiedział: „Opiekun ubogich, wybitny rekolekcjonista i retor, założyciel mariańskiej szkoły duchowości, przede wszystkim zaś wielki czciciel Niepokalanej i wspomożyciel zmarłych, Apostoł Mazowsza, zapisał się złotymi zgłoskami na kartach dziejów naszej Ojczyzny, a jego dzieło, kontynuowane na wszystkich kontynentach, przynosi, jak ufamy, dobre owoce dla Kościoła i wzrost chwały Bożej”.
Przesłanie do harcerzy i do wszystkich młodych
– W tegoroczne Święto Dziękczynienia wpisuje się również spotkanie harcerzy oraz zjazd Skautów Europy – przypomniał ks. Kieniewicz. – Jak sami mówią o sobie: „Pomagamy dzieciom stać się odpowiedzialnymi i szczęśliwymi obywatelami oraz chrześcijanami, otwartymi na Boga i innych ludzi, spójnymi w swoich myślach, słowach i działaniach; dorosłymi, na których można polegać.”
Taką wizję rozwoju młodego pokolenia miał również św. Ojciec Stanisław, którego osoba gromadzi nas tego wieczoru w Świątyni Opatrzności Bożej. Drodzy młodzi Przyjaciele, przyjmijcie od nas, Księży Marianów, przesłanie naszego Założyciela:
Najchwalebniejszą rzeczą umysłu szlachetnego jest poświęcenie sprawom publicznym swego majątku i życia. […] Wszyscy, którzy marzą o zapewnieniu sobie nieśmiertelności, powinni przejąć się tą głęboką i szlachetną myślą, że przez Rzeczpospolitą należy rozumieć coś, czemu warto całkowicie się oddać i poświęcić. Zawierzyć trzeba następującemu napomnieniu Cycerona: «Spośród wszystkich spraw ludzkich (…) nie ma nic wspanialszego, nic znakomitszego, niż dobrze zasłużyć się państwu». […] Narodziliśmy się̨ nie dla samych siebie, lecz dla ojczyzny. Nie jest obywatelem państwa ten, kto żyje tylko dla siebie, chociaż̇ z trudem da się̨ powiedzieć́ o kimś́, że żyje dla siebie, jeśli nie żyje dla nikogo innego. Czymś́ hańbiącym jest nie wyrosnąć́ przez tyle lat z kołyski, zawsze się̨ na nią oglądać, zawsze się w niej układać do snu. […] Prawdziwych mężczyzn nam potrzeba, a nie nicponi, nie mętów społecznych. Dajcie ojczyźnie Polaków, nie pachołków, to jest dajcie ludzi silnych, odważnych, zdolnych do wielkich wysiłków, zaprawionych do walki, przygotowanych do brania udziału w naradach. Tego, abyś i ty był taki, oczekuje i domaga się̨ ojczyzna. Takim zaczyna się cieszyć. Idź dalej śladem, którego się̨ trzymasz, i bierz na siebie coraz większe obowiązki, a osiągniesz jeszcze większą nagrodę chwały i godności.
Wszystko w miłości
Skomponowane przez Pawła Bębenka oratorium w formie oficjum nieszporów otrzymało tytuł „Omnia in caritate” (Wszystko w miłości). Nie bez przyczyny. Tej największej z cnót św. Stanisław Papczyński poświęcił wiele miejsca i uwagi w swoich pismach. W jednym z rekolekcyjnych rozmyślań pisał:
O miłości, najwznioślejsza księżniczko cnót i nauczycielko doskonałości! O święta miłości, wieczny ogniu, zbawczy płomieniu, żywicielko dusz, matko pokoju, więzi łącząca narody i dusze, duchu jednoczący nas z Bogiem!
Tytuł Oratorium jest także nawiązaniem do Reguły życia św. Stanisława Papczyńskiego inspirowanej biblijnymi tekstami (choćby J 15, 12; 1 J 4, 7; 1 Kor 13, czy 1 Kor 16, 14). Tytuł jest przesłaniem nie tylko dla jego duchowych synów – braci i księży Marianów, ale także dla współczesnego świata.
Części Oratorium
Oratorium otworzył Hymn ukazujący postać św. Stanisława. Po nim usłyszeliśmy dwa psalmy 15 i 146 oraz pieśń z 1 Kor 13, które wraz z ich antyfonami zaczerpniętymi z pism św. Stanisława Papczyńskiego odzwierciedlały trzy wymiary miłości – do Boga, do drugiego człowieka – bliźniego i do Kościoła jako wspólnoty. Stanowiły one także nawiązanie do trzech ślubów składanych przez zakonników: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
Po nich nastąpiło czytanie z 1 Tes 3,12-13, będące modlitwą o wzajemną miłość: „A Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was, aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi”.
Następnie Oratorium biegło rytmem nieszporów, przechodząc w uwielbienie Maryi tak umiłowanej przez św. Stanisława. Jej życie pełne wdzięczności Bogu i miłości względem Stwórcy głosił hymn Magnificat.
Po nim powróciliśmy znów do postaci o. Papczyńskiego i jego życia pełnego miłości.
Mistrzowskie wykonanie dzieła zostało nagrodzone przez słuchaczy owacją na stojąco. Na zakończenie tego modlitewnego spotkania kardynał Kazimierz Nycz wyraził swoje uznanie oraz ogromną wdzięczność dla twórców Oratorium i udzielił wszystkim zebranym w Sanktuarium Opatrzności Bożej pasterskiego błogosławieństwa.
Po premierze
– Miałem okazję wcześniej słuchać niektórych fragmentów – rozbudziły moje emocje i nadzieję na piękną całość. Nie zawiodłem się – powiedział ks. Rafał Zalewski MIC, twórca libretta do „Oratorium ku czci św. Stanisława Papczyńskiego” zaraz po zakończeniu premiery. – Było to bardzo dostojne i bardzo podniosłe, zarówno duchowe, jak i estetyczne przeżycie. Jestem ogromnie wdzięczny Pawłowi Bębenkowi, z którym się osobiście przyjaźnię, za to, że z tak wielkim entuzjazmem podszedł do propozycji współpracy i że tak wspaniałą muzykę przygotował.
– Wychodzę ze Świątyni Opatrzności Bożej radosna i uskrzydlona. Ten utwór rozlał w moim sercu jakąś niepojętą nadzieję, że musi istnieć dobro, piękno, prawda – takie wartości, którym nie można zaprzeczyć, które są absolutne, bo płyną z właściwego źródła – powiedziała pani Barbara z Góry Kalwarii. – To było naprawdę cudowne muzyczne wydarzenie.
– Jestem szczęśliwa i ogromnie wdzięczna za ten wieczór. Świetni wykonawcy. Wspaniała, bardzo współczesna muzyka, nawiązująca jednak dyskretnie, a zarazem wyraziście do motywów muzyki dawnej – wyznała pani Hanna z Warszawy. – Jestem z wykształcenia muzykiem i była bardzo ciekawa, w jaki sposób można stworzyć dzieło muzyczne ku czci świętego patrona. To wykonanie utwierdziło mnie w wierze w świętych obcowanie. Bo w tej muzyce czuje się wręcz namacalnie ducha św. Stanisława Papczyńskiego. Wielkie uznanie dla kompozytora, Pawła Bębenka.