Nadzieja Bożej Opatrzności – światło pośród ciemności
W sobotę, 13 września 2025 r., w Świątyni Opatrzności Bożej odbył się 18. dzień skupienia, którego motywem przewodnim była „Nadzieja Bożej Opatrzności – światło pośród ciemności”.
Spotkanie rozpoczęło się o godz. 10.00 adoracją Najświętszego Sakramentu. W tym czasie uczestnicy mieli również możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania. O 10.30 wspólnie odmówiono modlitwę „Różaniec świętych – nie jesteś sam”.
Następnie, o godz. 11.00, miała miejsce konferencja ks. Piotra Rymuzy, zatytułowana „Światło pośród ciemności. Nadzieja Bożej Opatrzności”.
Konferencja ks. Piotra Rymuzy
Ksiądz Piotr Rymuza w swojej konferencji bardzo mocno rozpoczął od uświadomienia słuchaczom, jak wielką ciemnością współczesności jest depresja i rozpacz.
Według dostępnych danych każdego roku na świecie 800 tysięcy osób odbiera sobie życie. To 11 samolotów dziennie. Jedna na 40 sekund. W Polsce w ten sposób umiera codziennie 15 osób, w tym jedno dziecko – mówił, pokazując dramatyczne proporcje kryzysu nadziei.
Depresja, osamotnienie i samobójstwa stają się symboliczną „ciemnością”, w której człowiek współczesny łatwo traci sens i zakotwiczenie w Bogu. Właśnie dlatego tegoroczne spotkanie odbywało się w duchu Roku Świętego jako pielgrzymka, w której wierni zostali wezwani do przyjęcia swojej tożsamości jako „pielgrzymów nadziei”.
Jesteśmy pielgrzymami nadziei przynajmniej w dwóch sensach. Po pierwsze dlatego, bo sami potrzebujemy i szukamy nadziei (…). Ale także naszą rolą jest być pielgrzymem nadziei, to znaczy nadzieję przyjętą od Boga zanieść w świat – podkreślił ks. Piotr
Jednocześnie wskazał, że chrześcijanin nie zatrzymuje nadziei dla siebie, ale staje się jej świadkiem. Centralnym punktem rozważania była definicja nadziei jako cnoty boskiej:
Nadzieja jest cnotą teologalną, dzięki której pragniemy jako naszego szczęścia Królestwa Niebieskiego i Życia Wiecznego, pokładając ufność w obietnicach Chrystusa i opierając się nie na naszych siłach, ale na pomocy łaski Ducha Świętego – czytał ze słów Katechizmu Kościoła Katolickiego (KKK 1817).
Ks. Piotr tłumaczył, że nadzieja oczyszcza nasze ludzkie pragnienia, chroni przed rozpaczą i ukierunkowuje życie na niebo, a nie tylko na doczesne spełnienia.
Świadkowie nadziei
To doświadczenie nadziei znajdujemy w świadectwach ludzi Kościoła: kardynała Franciszka Ksawerego Nguyễn Văn Thuận, który „w czasie 9 lat spędzonych w izolacji, w celi bez okien, czasem w świetle elektrycznym włączonym bez przerwy, a czasem w zupełnej ciemności, czuł, że znajduje się na granicy obłędu”, ale codziennie sprawował Eucharystię z kropli wina i okruszyny chleba, czyniąc z niej źródło światła w ciemności.
To samo źródło odnajdywał bł. Carlo Acutis, „dla którego Eucharystia była autostradą do nieba” i który w wieku 15 lat potrafił ofiarować swoje cierpienie w duchu nadziei, czy św. Matka Teresa, która przez pół wieku zmagała się z nocą wiary, zapisując: „Gdzie jest moja wiara? (…) Nawet głęboko nie ma niczego prócz pustki i ciemności”, a jednak każdego dnia czerpała siłę ze spotkania z Chrystusem w Komunii i adoracji.
Ks. Piotr przypomniał, że wszystkich tych świadków łączy jedno: umiłowanie Eucharystii, bo
jeśli nadzieja jest cnotą, dzięki której pragniemy jako naszego szczęścia zjednoczenia z Bogiem w Królestwie Niebieskim, to przyjmując Eucharystię ta nadzieja spełnia się już na ziemi.
W ten sposób konferencja prowadziła od mrocznej diagnozy o kryzysie nadziei, przez wezwanie do bycia „pielgrzymami nadziei”, po wskazanie najgłębszego źródła tej cnoty – samego Chrystusa obecnego w Eucharystii, która staje się „prawdziwym światłem pośród ciemności”.
Krzyż Chrystusa jako zwycięstwo światła nad ciemnością
W kazaniu wygłoszonym podczas dnia skupienia ks. Piotr Rymuza ukazał krzyż Chrystusa jako najgłębsze źródło chrześcijańskiej nadziei.
Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.
Przypomniał również, że szczególną formą czynnej nadziei jest Eucharystia, w której
nie odtwarzamy, nie przypominamy czy w symboliczny sposób wyrażamy wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, ale jesteśmy przekonani i wierzymy, że tu i teraz, w czasie tej Mszy świętej, jesteśmy z Jezusem na Golgocie i dokonuje się misterium naszego zbawienia.
Miłość darmowa, która przywraca sens i wolność
Kaznodzieja nawiązał do słów Jana Pawła II z Bratysławy
na krzyżu spotyka się ludzka nędza i miłosierdzie Boga, a sam krzyż jest zwycięstwem nad złem, porażką śmierci, przywracaniem nadziei i zwiastowaniem światła.
Krzyż nie jest więc jedynie symbolem cierpienia, lecz przede wszystkim orędziem miłości:
To Jezus, rzeczywisty i obecny Bóg, oddaje życie z miłości do Ojca, z miłości do Ciebie i do mnie.
Ks. Piotr podkreślił, że taka miłość nie ma nic wspólnego z kupczeniem czy wymianą, ale
jest darmowa, przywraca wolność i godność, daje nowe życie.
Odwołał się także do doświadczenia wielu ludzi, którzy, gdy czują się niekochani, tracą nadzieję i sens:
Osoba niekochana nie potrafi z nadzieją patrzeć w przyszłość. Ale przecież źródło nadziei jest otwarte dla każdego z nas.
Krzyż jedyną nadzieją człowieka
Wskazał, że spotkanie z Chrystusem w Eucharystii to zawsze spotkanie z kimś, kto mówi:
Moje życie jest ważne, bo jestem kochany, bo zło nie jest i nigdy nie będzie przeszkodą dla wszechmocnego.
W podsumowaniu ks. Piotr przypomniał słowa hymnu „O crux, ave spes unica” – „O krzyżu, witaj jedyna nadziejo” – dodając, że krzyż Chrystusa „jest światłem nadziei na mrocznej drodze życia, siłą w nocy cierpienia i portem dla zbłąkanych”.
Dzień skupienia jako doświadczenie wspólnoty i umocnienia w wierze
Cały dzień skupienia był czasem modlitwy, refleksji i wspólnego budowania duchowej więzi. Uczestnicy mieli okazję nie tylko pogłębić rozumienie chrześcijańskiej nadziei, ale także doświadczyć jej obecności w sakramencie pojednania, w Eucharystii oraz we wspólnocie Kościoła.