Pytania o wiarę. Co robić z niepotrzebnymi dewocjonaliami? Odpowiada ks. Tadeusz Aleksandrowicz
Dewocjonalia to znaki obecności Pana Boga w naszym życiu. Gdy się zniszczą, należy je potraktować w sposób odpowiedni, z szacunku dla naszej pobożności. Co z nimi zrobić, podpowiada kustosz Sanktuarium Opatrzności Bożej ks. Tadeusz Aleksandrowicz.
Nasza wrażliwość i duchowość domagają się, aby nie wyrzucać tych rzeczy do kosza na śmieci. Gdy nie da się ich naprawić lub przekazać komuś innemu, najwłaściwiej byłoby je spalić, by nie zostały wykorzystane w niewłaściwy sposób. Można też umieścić te rzeczy w miejscu otoczonym czcią, na przykład zakopać w grobie ziemnym na cmentarzu. Jeśli to jednak wielki kłopot, można powierzyć je księdzu lub zanieść do kościoła, jak czasem robią to – niestety – ci, którzy po śmierci bliskich nie chcą kontynuować ich pobożności. Niepotrzebną wodę święconą najlepiej wylać do ziemi od kwiatów albo pod krzyż, w miejsce, które nie będzie deptane. Z kolei zeszłoroczne palmy wielkanocne przynosi się do kościoła. Spalone staną się popiołem, którym posypywane są nasze głowy w Środę Popielcową.
***
Zachęcamy do przesyłania pytań z dziedziny życia duchowego na adres mailowy: redakcja@centrumopatrznosci.pl
Cykl Pytania o wiarę do ks. kustosza publikujemy na łamach Magazynu „Dziękuję”.
>>TUTAJ<< zapraszamy do lektury!