Jej przesłaniem była i… jest miłość. Dziś wspomnienie bł. Klary Szczęsnej
Od grudnia 2020 roku w wilanowskim Sanktuarium czcimy relikwie bł. Klary Ludwiki Szczęsnej, „Służebnicy Najświętszego Serca Jezusowego”, wiernej we wszystkim wizerunkowi widniejącemu na stroju zakonnym zgromadzenia sióstr sercanek, którego była współzałożycielką. Pełnej matczynej miłości i troski o najsłabszych. Warto zwracać się o Jej wstawiennictwo w trudnych sprawach.
Dziś w dniu Jej wspomnienia liturgicznego podczas każdej Mszy św. będziemy modlić się w wilanowskim Sanktuarium za Jej wstawiennictwem.
Gdy 9 lat temu, 27 września 2015 roku w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie miała miejsce beatyfikacja bł. Klary Ludwiki Szczęsnej, jej relikwie podczas uroczystości niósł Michał, który jako 12-letni chłopiec został cudownie uzdrowiony za wstawiennictwem Klary Szczęsnej.
Lekarze nie dawali szans
11 marca 2001 roku chłopiec został potrącony przez samochód. Doznał poważnego urazu mózgu, był sparaliżowany i zapadł w śpiączkę. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Siostra Liliana, sercanka, katechetka Michała na wieść o wypadku ucznia rozpoczęła z siostrami ze swojego zgromadzenia modlitwę za przyczyną Matki Klary. „Ona zawsze była mi bardzo bliska, nieraz zwracałam się do niej w różnych moich sprawach osobistych i kilkakrotnie doświadczyłam jej wstawiennictwa w różnych intencjach” – mówi siostra sercanka.
Modlitwa całej wspólnoty
O dar życia dla Michała i powrót do zdrowia modliła się cała wspólnota sióstr sercanek z Domu Generalnego w Krakowie, rodzina chłopca i klasa, do której chodził Michał. Chłopiec od 11 marca do 6 kwietnia przebywał na Oddziale Intensywnej Terapii Dziecięcego Szpitala Klinicznego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie-Prokocimiu.
„Pamiętam, że któregoś dnia, w trakcie trwania nowenny, nastąpił przełom. Dowiedziałam się, że nagle Michał zaczął wracać do zdrowia. Bardzo się tym faktem ucieszyłam, ale nie podejrzewałam jeszcze wtedy, że to cud” – wspomina s. Liliana.
Kiedy chłopiec opuścił szpital i na nowo podjął naukę w szkole, rozpoczęto wstępne starania o uzyskanie dokumentacji medycznej, obejmującej okres jego pobytu w szpitalu.
Cud uzdrowienia
4 listopada 2001 roku w krakowskim kościele sióstr sercanek została odprawiona dziękczynna Msza św. „za otrzymaną łaskę zdrowia za przyczyną służebnicy Bożej Matki Klary z prośbą o dalsze jej wstawiennictwo i błogosławieństwo Bożego Serca dla Michała”.
Michał ukończył gimnazjum i liceum, zdał maturę i podjął studia, które ukończył dyplomem inżyniera.
Klarę Szczęsną poznał na lekcjach religii prowadzonych przez s. Lilianę. „Dziś na pewno jest bliską osobą, której – wydaje mi się – zawdzięczam życie, że ona tam u góry wyprosiła mój powrót do zdrowia. Osobiście z wypadku nic nie pamiętam, nie pamiętam co się ze mną działo. Jedynie to, co moja mama mówiła, że było bardzo ciężko. Sami lekarze byli w szoku, że się pozbierałem” – mówi Michał.
Wielkie i szczodre serce
– Miłość jest przesłaniem, które błogosławiona pozostawia nam w tym dzisiejszym świątecznym dniu – mówił kard. Angelo Amato SDB w czasie homilii Mszy św. beatyfikacyjnej Klary Szczęsnej, współzałożycielki zgromadzenia sióstr sercanek.
„Chwała Najświętszemu Sercu Jezusowemu” była nie tylko prostym aktem strzelistym, lecz stanowiła program życia s. Klary Szczęsnej, podkreślił kard. Amato. – Pragnęła być autentyczną „Służebnicą Najświętszego Serca Jezusowego”, wierną we wszystkim wizerunkowi, który był wyszyty na jej stroju zakonnym – mówił kaznodzieja, wskazując na matczyną postawę bł. Klary Szczęsnej, siostry zakonnej o wielkim i szczodrym sercu dla wszystkich, zwłaszcza dla małych oraz schorowanych.
Ludwika Szczęsna pochodziła z diecezji płockiej. Urodziła się 18 lipca 1863 r. w Cieszkach. Uczestnicząc w rekolekcjach w Zakroczymiu, zetknęła się z o. Honoratem Koźmińskim, który pomógł jej rozeznać powołanie. W 1885 r. podjęła decyzję o wstąpieniu do tworzącego się Zgromadzenia Sług Jezusa. Przez osiem lat posługiwała w Warszawie, a potem w Lublinie. Na prośbę ks. prof. Józefa Sebastiana Pelczara o przysłanie sióstr Sług Jezusa do pracy w przytulisku dla służących przyjechała do Krakowa.
Będąc pod duchowym kierownictwem ks. Pelczara, stała się wkrótce jego najbliższą współpracownicą, bo już 15 kwietnia 1894 r. wspólnie założyli nową rodzinę zakonną – siostry sercanki. Jako pierwsza sercanka Ludwika Szczęsna przyjęła imię s. Klary. Zmarła 7 lutego 1916 r. w Krakowie, w opinii świętości. Miała 53 lata. Zgromadzenie liczyło już wówczas ponad 120 sióstr i było zatwierdzone przez Stolicę Apostolską.
Litania do bł. Klary Szczęsnej