Wołanie w czas trwogi
W większości kościołów w Polsce po zakończonej Eucharystii śpiewamy dziś Suplikacje. To prastara modlitwa, którą Lud Boży wznosi ku Niebu w chwilach trwogi. Święty Tomasz z Akwinu napisał o niej, że jest to „prośba interpretująca nadzieję”.
Jedna z legend o powstaniu tej modlitwy głosi, że gdy w 446 roku Konstantynopol nawiedziła klęska nieustającego trzęsienia ziemi, przerażony lud pod przewodnictwem patriarchy Eudoksego wyszedł w procesji błagalnej, podczas której mały chłopiec, idący z trybularzem, został uniesiony przez wicher w górę, a wierni posłyszeli, jak śpiewa Hagios ho Theos, hagios ischyros, hagios athanatos! Niebawem cały lud wołał do Boga wezwaniem, które od tego czasu w całym świecie chrześcijańskim jest śpiewane pod nazwą Suplikacji:
Święty Boże, Święty mocny, Święty, a nieśmiertelny! – Zmiłuj się nad nami!
Przytoczona wyżej aklamacja, znana również jako Trishagion, oparta na pieśni serafinów z wizji proroka Izajasza (Iz 6, 3) śpiewana jest od IV wieku. Występuje do dziś w liturgii wszystkich obrządków chrześcijańskich i jest świadectwem ekumenicznego wymiaru Kościoła.
Śpiewamy ją zawsze w obliczu trwających lub grożących klęsk – wojny, pandemii, klęsk żywiołowych.
Dziś jest ten czas.