MOJE ADWENTOWE PIELGRZYMOWANIE. II TYDZIEŃ ADWENTU
– Istotnym elementem Adwentu jest oczekiwanie – mówi w rozważaniu na II TYDZIEŃ ADWENTU ks. Piotr Celejewski, wikariusz parafii Opatrzności Bożej. – Takie oczekiwanie, które jest nadzieją.
Mówi się człowiek żyje dopóty, dopóki na coś czeka. Dopóki w jego sercu jest żywa nadzieja. Całe życie na coś czekamy. Gdy jesteśmy dziećmi, chcemy urosnąć. Gdy jesteśmy dorosłymi, dążymy do samorealizacji i sukcesu. Kiedy posuniemy się w latach, pragniemy zasłużonego odpoczynku.
W jakiś sposób oczekiwanie jest wpisane w los każdego człowieka. Tylko my, ludzie współcześni nie potrafimy czekać. Żyjemy w świecie, gdzie wszystko jest na jedno kliknięcie, na już, natychmiast, od zaraz. Nie potrafimy przeżywać chwili obecnej.
Mówi się, że człowiek współczesny, kiedy siedzi, to już stoi. Kiedy stoi, to już idzie. A kiedy idzie, to już biegnie. A biegnąc, chce być już u celu. Nie potrafimy przeżywać chwili obecnej. Jesteśmy zagonieni. Każdego dnia przeglądamy gigabajty informacji, które do niczego są nam niepotrzebne. Brakuje nam czasu dla Boga, czasu dla drugiego człowieka. W jakiś sposób zostaliśmy zagarnięci przez aktywizm. Czujemy się nieszczęśliwi, kiedy czegoś nie robimy, kiedy czujemy się nieużyteczni, niepotrzebni. W jakiś sposób zostaliśmy spętani przez to, co robimy, przez ilość informacji, zadań, obowiązków.
Adwent jest czasem, kiedy mamy w milczeniu zrobić przerwę i uchwycić obecność Boga. Uchwycić obecność to znaczy uchwycić to, że Bóg jest w moim dziś, w moim teraz. Adwent ma być pauzą, milczeniem, w którym otwieram się na inną rzeczywistość.
Są różne rodzaje oczekiwania. Ale zupełnie inaczej się czeka, kiedy to, na co czekamy, jest już w jakiś sposób obecne w naszym życiu.
Kiedy dostajesz maila z informacją, że przyjdzie twój stary przyjaciel, to czekasz. Ale już potrafisz sobie wyobrazić, co będziecie robić, kiedy się spotkacie. I się cieszysz. I to, że czekasz, i się cieszysz, cię uruchamia. Już teraz.
Rolnik, kiedy sieje pszenicę, już zna smak i zapach chleba. Wie, co znaczy nim się pożywić. Wie, na co czeka.
I taka jest logika chrześcijańskiego oczekiwania na powrót Chrystusa. Tylko że my mamy z tym kłopot. Bo nie potrafimy przeżywać obecności Boga w naszej codzienności. Kto nie przeżywa intensywnie obecności Boga w swoim dziś, nie będzie na Niego czekał.
Adwent jest czasem, kiedy mamy zrobić w milczeniu – przerwę. I uchwycić obecność Boga. Mamy intensywnie przeżywać nasze dziś, nasze teraz, w którym przychodzi Bóg do nas każdego dnia. Maranatha.