1055 lat temu Polska przyjęła Chrzest
Dziś, 14 kwietnia, po raz trzeci obchodzimy Święto Chrztu Polski uchwalone przez Sejm w lutym 2019 roku zważywszy na doniosłość decyzji Mieszka I, cywilizacyjną wagę tego wydarzenia, kluczowe znaczenie dla rozwoju naszej Ojczyzny, a jednocześnie znikomą obecność tego historycznego faktu w społecznej świadomości. Jak przypomina przewodniczący Konferencji Episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki “14 kwietnia 966 jest najważniejszą datą w historii naszej Ojczyzny i Kościoła w Polsce”.
Zgodnie z ówczesnym obyczajem chrztu dorosłych dokonywano w Wielką Sobotę. Historycy są zgodni co do tego, że również przyjęcie chrztu przez Mieszka I, władcę Polan odbyło się tego właśnie dnia. A w 966 roku Wielka Sobota przypadała 14 kwietnia.
Nie zachował się żaden współczesny dokument ani zapis w kronikach opowiadający o chrzcie polskiego księcia. Pierwszy z nich, w którym została odnotowana roczna data chrztu Mieszka, pochodzi z Rocznika dawnego, powstałego około 1120 roku i jest lakoniczną, czterowyrazową zaledwie notatką: 966 Mesco dux Poloniae baptizatur (Mieszko książe Polski przyjmuje chrzest).
Nie wiemy, gdzie odbył się chrzest władcy Polan. Może w Ratyzbonie, może na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, może na Ostrowie Lednickim, gdzie znaleziono basen chrzcielny, w którym swobodnie mógł zmieścić się dorosły człowiek. Zapewne udzielił go misyjny biskup Jordan.
Wiemy jedno: 14 kwietnia zapoczątkowany został nieodwracalny proces wejścia naszej Ojczyzny do rodziny narodów chrześcijańskich, tworzących zachodnią cywilizację. Rozpoczął się proces przemian kulturowych i obyczajowych, uporządkowano stosunki rodzinne: zniesiono wielożeństwo, i zwyczaj zabijania wdów podczas pogrzebu męża. Pod wpływem Ewangelii i kultury łacińskiej przebudowie uległy stosunki społeczno-gospodarcze. Sojusz z Czechami i otwarcie na chrystianizację pozwoliło uniknąć państwu Mieszka podboju przez sąsiadów, a zwłaszcza przez Cesarstwo. Będąc w kręgu władców chrześcijańskich, polski książę był dla sąsiadów partnerem należącym do uznanej wspólnoty międzynarodowej, a nie pogańskim władcą, z którym nie trzeba się liczyć. A wszystko zaczęło się w Wielką Sobotę 1055 lat temu…
Decyzja Mieszka I miała ogromny wpływ nie tylko na rozwój i przetrwanie polskiego państwa, które dokonało wówczas olbrzymiego skoku cywilizacyjnego, ale też na jego kulturę, sztukę, język i tożsamość narodową – a więc na każdego żyjącego dziś Polaka.
Bo, jak powiedział Jan Paweł II w poruszającej homilii na ówczesnym placu Zwycięstwa, Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego — tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas — bez Chrystusa. Jeślibyśmy odrzucili ten klucz dla zrozumienia naszego narodu, narazilibyśmy się na zasadnicze nieporozumienie. Nie rozumielibyśmy samych siebie. Nie sposób zrozumieć tego narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą, ale zarazem tak straszliwie trudną — bez Chrystusa. Chrystus nie przestaje być wciąż otwartą księgą nauki o człowieku, o jego godności i jego prawach. A zarazem nauki o godności i prawach narodu.