WSPÓŁPRACOWNICY OPATRZNOŚCI
W niedzielne południe, 19 stycznia, do Świątyni Opatrzności Bożej zostaną uroczyście wprowadzone relikwie świętego biskupa Józefa Sebastiana Pelczara oraz błogosławionej siostry Klary (Ludwiki Szczęsnej). Dołączą one do relikwii 12 polskich świętych i błogosławionych, którzy ciesząc się chwałą nieba, orędują u Bożego Tronu za naszą Ojczyzną.
Co łączy biskupa Pelczara i siostrę Klarę? Gdzie w ziemskiej wędrówce spotkały się ich drogi? Jaki jest związek siostry Klary z błogosławionym Honoratem Koźmińskim, którego relikwie są już w Świątyni?
Święci i błogosławieni stanowią żywy argument na rzecz tej drogi, która wiedzie do królestwa niebieskiego. Są to ludzie − tacy jak każdy z nas − którzy tą drogą szli w ciągu swego ziemskiego życia i którzy doszli. Ludzie, którzy życie swoje budowali na skale, na opoce, jak to głosi psalm: na skale, a nie na lotnym piasku.
Jan Paweł II podczas beatyfikacji Józefa Sebastiana Pelczara
Józef Pelczar urodził się 17 stycznia 1842 roku w miejscowości Korczyna położonej na Podkarpaciu, w rodzinie rolniczej, jako trzecie z czworga dzieci. Podobnie jak rodzeństwo, jeszcze przed swym narodzeniem został ofiarowany przez matkę Najświętszej Maryi Pannie. Wzrastał w atmosferze głębokiej religijności i pobożności. Od 6. roku życia posługiwał jako ministrant w kościele parafialnym. Uczył się w miejscowej szkole parafialnej, a następnie w Rzeszowie, w tzw. szkole głównej i gimnazjum, które ukończył w 1860 roku z wynikiem celującym. W tym samym roku rozpoczął studia w przemyskim seminarium duchownym.
Święcenia kapłańskie otrzymał w lipcu 1864 roku i rozpoczął posługę jako wikariusz parafii w Samborze. Już półtora roku później został skierowany na studia w Kolegium Polskim w Rzymie, na których uzyskał doktoraty z teologii i prawa kanonicznego. W czasie pobytu w Wiecznym Mieście był świadkiem uroczystości kanonizacyjnych św. Jozafata Kuncewicza i ofiarowania Warszawie przez Piusa IX świecy, nazywanej później Świecą Niepodległości, którą 53 lata później witał w stolicy wolnej Polski.
Czytaj o Świecy Niepodległości
Po ukończeniu studiów powrócił do diecezji przemyskiej, podejmując w tej samej parafii posługę wikariusza. Wykładał teologię pastoralną i prawo kanoniczne w przemyskim seminarium, a następnie został profesorem Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przez rok był rektorem tej najstarszej w Polsce uczelni.
Ksiądz Pelczar ogromną wagę przywiązywał do działalności społecznej, charytatywnej i oświatowej. Przez 16 lat był prezesem Krakowskiego Towarzystwa Oświaty Ludowej, które założyło ponad 600 czytelni i wypożyczalni książek, przeprowadziło wykłady, wydawało wartościowe publikacje oraz rozprowadziło wśród ludu sto kilkadziesiąt tysięcy książek. Był zastępcą prezesa Rady Nadzorczej Towarzystwa św. Wincentego à Paulo i nie tylko zasilał kasę Towarzystwa własnymi pieniędzmi, ale także zdobywał fundusze dla ubogich. Z własnych poborów wspierał tanią kuchnię dla studentów. Zainicjował powstanie Bractwa NMP Królowej Korony Polskiej, które – oprócz celów religijnych – sprawowało opiekę nad wdowami, sierotami i innymi ludźmi będącymi w potrzebie. Również jako biskup otaczał troską najuboższych mieszkańców swej diecezji. Zakładał ochronki dla dzieci, punkty z darmowymi posiłkami dla biednych, szkoły gospodarcze dla dziewcząt.
Był znakomitym kaznodzieją. Żywił szczególne nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu, do Serca Bożego i Najświętszej Maryi Panny. Napisał między innymi książki „Życie duchowne czyli doskonałość chrześcijańska” oraz „Kazania o Najświętszej . Pannie Maryi”.
W 1899 roku został sufraganem, a rok później ordynariuszem diecezji przemyskiej, której pasterzował aż do swej śmierci w 1924 roku. Wykazywał niezwykłą gorliwość w posłudze biskupiej, a kierowaną przez siebie diecezję poświęcił Najświętszemu Sercu Jezusowemu i Matce Najświętszej. Za jego posługiwania wzrosła liczba nowych kościołów i kaplic, a wiele świątyń zostało odnowionych.
Był gorącym patriotą. Podczas kazań i innych wystąpień mówił o umiłowaniu Ojczyzny i tradycji narodowych oraz wzywał do zaufania Bogu i obrony wiary.
Zmarł w Przemyślu 28 marca 1924 roku w opinii świętości. Jan Paweł II beatyfikował go w 1991 roku, a kanonizował w roku 2003 razem z błogosławioną Urszulą Ledóchowską (której relikwie również znajdują się w Świątyni Opatrzności Bożej). Podczas uroczystości kanonizacyjnych Ojciec Święty powiedział między innymi:
Dewizą życia biskupa Pelczara było zawołanie: “Wszystko dla Najświętszego Serca Jezusowego przez niepokalane ręce Najświętszej Maryi Panny”. To ono kształtowało jego duchową sylwetkę, której charakterystycznym rysem jest zawierzenie siebie, całego życia i posługi Chrystusowi przez Maryję (…). Zwracał się więc do Niej z dziecięcym oddaniem i z tą miłością, którą wyniósł z domu rodzinnego, i innych do tej miłości zachęcał.
Jego liturgiczne wspomnienie przypada 19 stycznia.
Przez 27 lat pontyfikatu świętego Jana Pawła II towarzyszyły w Watykanie mu siostry w charakterystycznych habitach z sercami wyhaftowanymi na piersiach. Przez te lata były jednymi z najbardziej zaufanych osób z otoczenia papieża, prowadząc jego dom i kancelarię. Towarzyszyły mu w chorobie i podczas ostatniej drogi do domu Pana. To siostry ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Kim była współzałożycielka tego zgromadzenia?
Błogosławiona siostra Klara (Ludwika Szczęsna) urodziła się w 1863 roku w mazowieckich Cieszkach jako czwarte z pięciorga dzieci w ubogiej rodzinie Antoniego Szczesnego i Franciszki Skorupskiej. Z powodu częstych przeprowadzek rodziny w poszukiwaniu pracy nie uczęszczała do szkoły, a umiejętność czytania i pisania posiadła z pomocą wędrownych nauczycieli. Uczyła się fachu, który mógł jej zapewnić utrzymanie – krawiectwa. Gdy dziewczynka miała 12 lat, zmarła jej matka. Dotknięta tą tragedią dziewczynka zwróciła się sercem do Matki Najświętszej, często modląc się przed słynącym łaskami obrazem w niedalekim żuromińskim sanktuarium.
Gdy miała 17 lat, ojciec postanowił ją wydać za mąż, nie zważając na prośby chcącej wstąpić do zakonu. Przekonana o swym powołaniu Ludwika opuściła dom i zamieszkała w Mławie. Wstąpienie do zakonu zwłaszcza na terenie zaboru rosyjskiego było praktycznie niemożliwe. Władze carskie rozwiązały wiele zgromadzeń zakonnych i zamknęły wiele klasztorów, pozostawionym zaś zakazano przyjmowania nowych postulantów.
By ominąć te zakazy w tym właśnie czasie powstawały liczne działające w ukryciu zgromadzenia tercjarskie. Ich pomysłodawcą i współzałożycielem był błogosławiony Honorat Koźmiński. Do jednego z nich (Zgromadzenia Sług Jezusa) została skierowana, przez ojca Honorata Ludwika Szczęsna po rekolekcjach, które prowadził przyszły błogosławiony. 8 grudnia 1886 roku rozpoczęła w Warszawie nowicjat. Po roku złożyła obietnicę wierności, a w 1889 roku pierwsze śluby zakonne.
W tym samym roku została skierowana do Lublina, by prowadzić w konspiracji apostolstwo wśród służących. Władze carskie ściśle kontrolujące wszelkie działania podbitego społeczeństwa zarządziły w jej mieszkaniu rewizję, która szczęśliwie niczego nie wykryła, ale nakazano jej opuścić Lublin.
Przebywała w Warszawie przez dłuższy czas, ukrywając się do chwili, gdy została wysłana do Krakowa. Poprosił o to władze zgromadzenia ks. Pelczar, który pragnął, by zarząd przytuliska dla służących znalazł się w rękach osoby poświęconej Bogu i dowiedział się o istniejącym w Warszawie Zgromadzeniu.
Siostra Ludwika przyjęła nowe zadanie z całą gorliwością. Utrzymywała wówczas ścisły kontakt z księdzem Pelczarem interesującym się pracą przytuliska. Postanowił podjąć działania, by członkinie zgromadzenia przywdziały habity i poszerzyły zakres swoich zadań o opiekę nad chorymi. W zaborze austriackim Kościół miał bez porównania większą swobodę działania. Niektóre siostry powróciły do Warszawy, siostra Ludwika zaś mimo przywiązania do sióstr Sług Jezusa, zdecydowała się postąpić za radą księdza Pelczara i została współzałożycielką oraz Matką nowego, jawnego Zgromadzenia.
Formalne założenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego nastąpiło we wrześniu 1894 roku. Tego dnia w imieniu wszystkich sióstr pragnących w nim służyć Bogu i ludziom, Ludwika Szczęsna odczytała akt ofiarowania się Najświętszemu Sercu Jezusowemu, a ksiądz Pelczar mianował ją przełożoną na pierwsze trzy lata działalności. Przyjęła imię zakonne Klara. Czy nakłonił ją do tego ksiądz Pelczar? Wiemy jedynie, że mówił wówczas:
Św. Klara nie tyle ustami, ile przykładem swoim zaprawiała pierwsze swoje córki zakonne w życiu bogomyślnym, bo jej życie było wzorem dla wszystkich. Czegoś podobnego, acz na małą skalę pragnę od Siostry Klary i tego też jej życzę […] nie ma nic lepszego, jak służyć Panu Bogu całym sercem i drugich do tej służby pociągać.
Siostra Klara, będąc sama nowicjuszką w zgromadzeniu, pełniła jednocześnie funkcję mistrzyni dla nowych postulantek. Posługę tę, podczas której formuje się duchowość postulantek, pełniła w bardzo trudnych warunkach. Nowicjuszki bowiem nie tylko przygotowywały się do życia zakonnego, ale jednocześnie pracowały „w świecie”, wśród chorych, służących i robotnic. Siostra Klara potrafiła zarówno realizować wskazania założyciela zgromadzenia, jak i wpływać swymi sugestiami na ich formułowanie.
Dnia 2 lipca 1895 r., po odbyciu rocznego nowicjatu, m. Klara Ludwika Szczęsna złożyła na ręce ks. Pelczara wieczyste śluby zakonne.
Matka Klara była mistrzynią nowicjuszek przez następne kilka lat. W roku 1907 kapituła generalna wybrała ją jednogłośnie na przełożoną generalną. Funkcję tę pełniła do końca swych dni. Podczas jej życia zgromadzenie rozwijało się prężnie i podejmowało coraz to nowe rodzaje zadań, zgodnych z potrzebami Kościoła i społeczeństwa. Do początkowych doszła praca w szpitalach, prowadzenie ochronek i szkół, kursów kroju i szycia oraz katechizacja w tych wsiach, do których nie docierali kapłani.
Nie jest możliwe, by bez Bożej pomocy siostra Klara mogła być tak aktywna i wykonywać tak ogromną pracę. Przez całe prawie życie była cierpiała na różne choroby. Chorobę płuc, niedomagania pracy serca i w końcu nowotwór, znosiła spokojnie, nie skarżąc się, ufając, że jest to krzyż, który należy przyjąć i być za niego wdzięczna Bogu. Pod koniec życia, gdy choroba poczyniła znaczne postępy nie zgodziła się na odprawianie nowenny o jej zdrowie. Jak wspomina s. Alojza Rostkowska, na kilka dni przed śmiercią Matka Klara została pocieszona i umocniona widzeniem św. Józefa, którego czciła przez całe życie.
Zmarła w opinii świętości 7 lutego 1916 roku, w wieku 53 lat. Przełożoną Zgromadzenia była 22 lata.
Jej proces beatyfikacyjny rozpoczął kardynał Franciszek Macharski. Została beatyfikowana przez Ojca Świętego Franciszka po zatwierdzeniu cudu dokonanego za jej przyczyną.
Uroczysta beatyfikacja s. Klary Ludwiki Szczęsnej odbyła się 27 września 2015 w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie, a aktu tego dokonał w imieniu papieża kardynał Angelo Amato.
Jej wspomnienie liturgiczne obchodzone jest 7 lutego, w dniu narodzin błogosławionej dla Nieba.
Wspominając błogosławioną Klarę, biskup Damian Muskus podkreślał aktualność przesłania jej życia:
Dziś staje się dla nas szczególną patronką cichych i pokornych sercem, patronką ludzi, którzy dyskretnie i bez rozgłosu pracują, by innym dawać dobro i nie oczekują z tego powodu poklasku i popularności…
Siostry, popularnie zwane sercankami, do dziś realizują charyzmat zakreślony zgromadzeniu przez świętego Józefa Pelczara, a utrwalony i wprowadzony do praktyki zgromadzenia przez błogosławioną Klarę Ludwikę Szczęsną. Łączą kontemplację i uwielbienie Serca Pana Jezusa z posługą wobec najbardziej potrzebujących – dziewcząt, dzieci, młodzieży, chorych i ubogich, w Polsce i poza jej granicami, również w krajach misyjnych.