Z Maryją – nie jesteś sam! Rozpoczynamy miesiąc różańcowy. 16 świętych i błogosławionych o różańcu
Różaniec prowadził ich i uzdrawiał. Do odmawiania różańca z wielką charyzmą zachęcali swoje siostry i braci. Co mówili o tej modlitwie i jak świadczyli swoim życiem o mocy różańca polscy święci i błogosławieni, których relikwie czcimy w wilanowskim Sanktuarium Opatrzności Bożej?
Dziś to właśnie Oni pod przewodnictwem Maryi orędują za nami w „Różańcu świętych – nie jesteś sam”.
19 października 1984 roku w bydgoskim kościele Świętych Polskich Braci Męczenników, wypełnionym po brzegi, ciężko chory ks. Jerzy Popiełuszko odprawia Mszę św., a po niej nabożeństwo różańcowe. Rozpoczyna go słowami: „Maryjo, Matko polskiej ziemi, Nadziejo nasza, Bolesna Królowo Polski. W naszej dzisiejszej modlitwie różańcowej stajemy przed Tobą my, ludzie pracy oraz oaza Domowego Kościoła. Chcemy trwać przy Twoim Synu w godzinach Jego agonii, spojrzeć na Jego sponiewierane oblicze, chcemy wziąć swój krzyż, krzyż naszej codziennej pracy, naszych znojów, naszych problemów i pójść drogą Chrystusa na Kalwarię.
Nas, których dręczą rany i bóle fizyczne, wspieraj, Maryjo. Nas, których tak często spotyka niepokój, rozterka i załamanie, podtrzymuj na duchu, Maryjo. Nam, którzy jesteśmy upokorzeni, pozbawieni nieraz praw i godności ludzkiej, użycz męstwa i wytrwałości. Nam, którzy dokładamy wszelkich starań, aby odnowić oblicze tej ziemi, w duchu Ewangelii, okaż swą matczyną opiekę, Maryjo. Nam, którzy w trudzie i znoju walczymy o Prawdę, Sprawiedliwość, Miłość, Pokój i Wolność w Ojczyźnie naszej, podaj pomocną dłoń”.
Na zakończenie półtoragodzinnej modlitwy z rozważaniem bolesnych tajemnic różańca kapłan wypowiada wezwanie do przebaczenia i do pojednania: „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. To ostatnie publicznie wypowiedziane słowa bł. ks. Jerzego. Jeszcze tego samego wieczoru, niedługo po modlitwie, zostaje porwany, by zginąć z rąk „esbeckich” oprawców.
Św. Jan Paweł II – papież, którego hasłem jest zawołanie „Cały Twój, Maryjo”, żyje modlitwą, której tak bardzo pragnie od nas Matka Boża. Wzbogaca teologię różańca, włączając do tej modlitwy dodatkową część – tajemnice światła. Wielokrotnie i na wiele sposobów wyraża swoją miłość do modlitwy różańcowej: „Różaniec, to moja ulubiona modlitwa! Taka wspaniała modlitwa! Wspaniała w jej prostocie i jej głębi”.
1 października 1995 roku w Castel Gandolfo Ojciec Święty powie: „Kiedyś powszechny był zwyczaj codziennego odmawiania różańca w rodzinie. Jak dobroczynne owoce przyniosłaby ta praktyka także dzisiaj! Maryjny Różaniec oddala niebezpieczeństwa rozpadu rodziny, jest niezawodną więzią jedności i pokoju”.
W ogłoszonym 16 października 2002 roku specjalnym liście apostolskim „Rosarium Virginis Mariae” napisze: „Różaniec Najświętszej Maryi Panny, który pod tchnieniem Ducha Świętego rozwinął się stopniowo w drugim tysiącleciu, to modlitwa umiłowana przez licznych świętych, a Urząd Nauczycielski Kościoła często do niej zachęca. W swej prostocie i głębi pozostaje ona również w obecnym trzecim tysiącleciu, które dopiero co się zaczęło, modlitwą o wielkim znaczeniu, przynoszącą owoce świętości”.
Św. Andrzej Bobola – jezuita, niestrudzony misjonarz, wybitny kaznodzieja, na którego msze święte i głoszone kazania ludzie tłumnie ciągnęli z odległych miejscowości, był czcicielem Maryi i w Jej orędownictwie upatrywał moc przemiany serc. To on staje się autorem tekstu ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza. „Wielka Boga-Człowieka Matko, Panno Najświętsza ! – zwraca się do Maryi słowami napisanymi przez Andrzeja Bobolę król Jan Kazimierz, klęcząc 1 kwietnia 1656 roku przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie – upadłszy do stóp Twoich najświętszych, Ciebie za opiekunkę moją i za Królowę królestwa mojego obieram. (…) lud cały Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twojej pomocy i litości w tym nieszczęśliwym i przykrym królestwa mojego stanie, przeciwko nieprzyjaciołom św. Rzymskiego Kościoła pokornie błagam”.
SPRAWDŹ, JAK DOŁĄCZYĆ DO RÓŻAŃCA ŚWIĘTYCH!
Bł. Edmundowi Bojanowskiemu towarzyszy przez całe życie przekonanie, że wszelkie sprawy powierzane w różańcu, choćby te najtrudniejsze, jakoś się rozwiązują. Świadczy o tym fragment z Listu do s. Elżbiety Szkudłapskiej z dnia 16 sierpnia 1856 roku, w którym czytamy: „Módlmy się tylko gorąco do Najświętszej Panny, aby swą przyczyną wyprosiła nam tę upragnioną pociechę”.
Sam doświadczając obecności Maryi i mając świadomość, że „bez Niej trudno byłoby nam żyć na tym świecie” zachęca innych do praktykowania modlitwy różańcowej. W Dzienniku pod datą 9 września 1854 roku notuje: „Mówiłem jej, że dostanie ode mnie książeczkę o żywym różańcu i kartki z tajemnicami, aby się starała w swej rodzinnej wiosce to pobożne bractwo zaprowadzić”.
Założyciel zgromadzenia marianów św. Stanisław Papczyński zwraca się do Maryi tymi słowami: „O naprawdę słodka jesteś Panno Maryjo! Któż bowiem kiedykolwiek, pełen goryczy uciekał się do Ciebie i odszedł bez najsłodszej pociechy? Kto pełen zgryzoty przystąpił do Ciebie i natychmiast nie został pokrzepiony? Kto gorzkimi pokusami nękany nie doznał w Twoich ramionach słodyczy? Uciśnionych, jęczących, kuszonych, przygnębionych Ty pocieszasz, krzepisz, wspierasz, podnosisz. Jesteś dla wszystkich łaskawa, dla wszystkich słodka. Obym to mógł wyrazić, że jesteś słodka tak, jak to pojmuję, że jesteś słodka! Twej słodyczy doświadcza, jej kosztuje, z niej czerpie cały świat chrześcijański, choć nie jest w stanie tego wyrazić. A więc, o łaskawa, o pobożna, o słodka Dziewico! Okaż nam Jezusa, błogosławiony owoc Twojego żywota, dziś nam przychylnego i miłościwego w godzinie śmierci”.
A w innym miejscu pisze: „Dusze, oddające się tej gorliwej modlitwie, mogą w jednym momencie więcej pomóc całemu Kościołowi, niż wszyscy kaznodzieje kazaniami, doktorzy wykładami, spowiednicy szafarstwem sakramentu pokuty. Mogą przywrócić umarłych do życia, złych skłonić do poprawy, mogą zniszczyć całe armie, odwrócić głód, oddalić zarazę, wszystko zdziałać – wsparci podczas modlitwy dwoma ramionami: wiarą i miłością.”
Św. Zygmunt Szczęsny Feliński w Liście pasterskim z 1863 r. przed swoją długoletnią zsyłką pisze: „O, czcijcie Maryję, strójcie Jej ołtarze w sercach waszych kwiatami niewinności, cnoty lub przynajmniej łzami pokuty, nawrócenia i szczerej poprawy. Kochajcie się wzajem, żyjcie w jedności i miłości, wspomagajcie się w modlitwie i pracy. módlcie się jedni za drugich, módlcie się i za mnie, jak ja za was modlić się będę. Polecam was opiece Boskiej, polecam ludek wasz, wszystkie owieczki moje, opiece Matki Najświętszej. Niech was Bóg błogosławi Ojciec, Syn i Duch Święty”.
ZAMÓW RÓŻANIEC ŚWIĘTYCH – NIE JESTEŚ SAM
Z WIZERUNKAMI 16 ŚWIĘTYCH I BŁOGOSŁAWIONYCH
Św. Urszula Ledóchowska o nabożeństwie różańcowym i modlitwie z Maryją pisze tak: „Odmawiaj Różaniec za siebie i za wszystkich – i ufaj. Prośby gorącego, miłującego serca, w modlitwie różańcowej u stóp Maryi wylane, nie zostaną bez skutku. W wieczności dopiero dowiesz się, ile zdziałałeś przez tę świętą, cudowną modlitwę”.
Bł. Honorat Koźmiński jako młody kapłan należy do Bractwa Różańcowego i otrzymuje prawo przyjmowania wiernych do Arcybractwa Różańcowego. Sam codziennie odmawia różaniec.
W swoich notatkach napisze o rozmowie z Maryją: „A gdyby się dziś Jej spytać, co mają czynić chorzy, aby byli uzdrowieni, odpowiedziałaby z pewnością: >>Niech odmawiają różaniec<<. – A jakim sposobem można by ludzi poprawić? – >>Odmawiajcie różaniec<<. – A przez co można by kar Boskich uniknąć? – Przez odmawianie różańca. – Jak Kościół ratować? – Odmawiając na jego intencję różaniec. – To samo i my powtarzamy. Jesteście strapieni, a szukacie pociechy – odmawiajcie różaniec. Uciska was krzyż jaki, pragnęlibyście ulgi – odmawiajcie różaniec. Daleko bardziej, gdy pragnienie dóbr duchowych; gniotą was złe skłonności, czy jakieś nieznośne wady albo też ciężkie nałogi – odmawiajcie różaniec, bo to jest najpewniejszy środek do poprawy”.
Różaniec należy do ulubionych modlitw św. Maksymiliana Marii Kolbego. Towarzyszy mu na wszystkich etapach życia, zwłaszcza w przeciwnościach. Zakonnik notuje: „Trudności piętrzyły się nie do przezwyciężenia. Dużom wtedy odmówił Różańców” (POMK 409).
Piękno i doskonałość tej modlitwy o. Kolbe upatruje w tym, że różaniec sprawia wiele radości Niepokalanej i że Ona sama zachęcała do jej odmawiania podczas słynnych objawień w Lourdes w 1858 r. Dlatego o. Kolbe zostaje apostołem różańca. I jest mu wierny aż do bunkra głodowego i swojej śmierci w wigilię Wniebowzięcia Niepokalanej, 14 sierpnia 1941 r.
Św. Brat Albert Chmielowski nie prawi kazań ludziom zziębniętym i głodnym. Prawda o Bożej miłości do każdego człowieka bez wyjątku dociera dzięki jego prostym gestom ludzkiej troskliwości w zaspokajaniu podstawowych potrzeb ciała. W tym dziele prowadzi świętego Matka Boża. Ją obrał na swą Opiekunkę.
Gdy doświadcza słabości swej woli, nie ustaje w podejmowaniu kolejnych prób i zwraca się z ufnością do Boga, za pośrednictwem Maryi: „Chcieć przy mnie jest, wykonać nie znajduję, któż mnie w nędzy wspomoże? Matka Najświętsza – Sam Pan Jezus – Ojciec”.
Wśród modlitw św. brata Alberta do Matki Bożej jest również taka: ,,O przebłogosławiona Pani, przez tę radość, którąś miała tuląc się do Zmartwychwstałego Syna Twojego… obdarz nas świętą jednością, zgodą i miłością wzajemną, ażebyśmy cząsteczki Twojej świętej pociechy dostąpić mogli w Panu naszym Synu Twoim Najświętszym”.
W życiu św. Faustyny Kowalskiej różaniec jest niczym chleb powszedni. Na różańcu wyprasza odkupienie cierpień dla dusz czyśćcowych i ochronę przed szatańskimi zakusami. Notuje w Dzienniczku: „Wtem ujrzałam dusze czyśćcowe pokutujące; postać ich była jako cień, a pomiędzy nimi widziałam wiele szatanów (…). Modliłam się cały czas na różańcu, nad ranem ustąpiły owe postacie i mogłam zasnąć. Rano, kiedy przyszłam do kaplicy, usłyszałam głos w duszy: Jesteś złączona ze Mną i nie lękaj się niczego, ale wiedz o tym, dziecię Moje, że szatan cię nienawidzi; chociaż on każdej duszy nienawidzi, ale szczególnie nienawiścią pała do ciebie, dlatego, że wiele dusz wyrwałaś spod jego panowania.” (Dz 412).
Bł. Franciszka Siedliska w swoich rozważaniach różańcowych notuje: „Moja ukochana Matko – Matko Różańca świętego – w Tobie pokładam nadzieję, Tyś zwyciężyła szatana. Ty zwyciężysz we mnie dzięki łasce Twego Boskiego Syna wszystko, co się we mnie sprzeciwia królestwu Jego Miłości. >>Maryja najlepszą cząstkę obrała, która od Niej odjęta nie będzie<<. Cóż to za cząstka, siostry moje? Oto miłować Jezusa, żyć dla Jezusa, cierpieć z Jezusem, oddać się Jezusowi, umrzeć z Jezusem, zmartwychwstać z Nim, wieść życie tu, na ziemi, które zakończy się wiernym posiadaniem Go w niebie”.
Maryjna duchowość – a szczególnie pełne miłości i oddania fiat – ma ogromne znaczenie w życiu bł. Klary Szczęsnej, która od najmłodszych lat czuje, że Pan powołuje ją do wyjątkowej bliskości i wyłącznej służby Jemu.
Jedna z sióstr wspomina Matkę Klarę tymi słowami: „O Matce Bożej mówiła z czułością dziecka. Maryję uważała za swoją Matkę. Często mówiła o Maryi. Nigdy nie opuszczała nabożeństw maryjnych, codziennie odmawiała różaniec”.
Oddany duszpasterz, wybitny biskup św. Józef Sebastian Pelczar nazywa różaniec „łańcuchem o piętnastu ogniwach, do którego przyczepiamy nasze dusze”. I pisze dalej: „Kiedyś ręka Maryi pociągnie ten łańcuch i podźwignie nim na wzgórze niebieskie wszystkich, którzy się go mocno trzymają”.
Z różańcem nie rozstaje się przez całe swoje życie niewidoma Matka niewidomych, bł. Elżbieta Czacka. Modli się do ostatniego tchnienia. Gdy w końcowym okresie życia trwa w agonii dwa długie tygodnie, nie wypuszcza z rąk różańca. „Ostatni obraz – ślad jej życia, to różaniec w jej dłoni. Przesuwała ziarnka różańca do ostatnich chwil, a gdy różaniec wysunął się z dłoni, szukała go niespokojnie, aż go jej podano” – mówi prymas Wyszyński na pogrzebie Matki Róży.
Różaniec jest także nieodłącznym atrybutem Prymasa Tysiąca. Bł. Stefan Wyszyński mówi: ,,Może to być dla nas wszystkich pociechą w naszym trudnym, codziennym życiu. (…) I gdy my na tyle problemów rady nie mamy, zostaję jedno: mieć w kieszeni różaniec i modlić się za tych, którzy nam przyczyniają tyle udręki we własnej Ojczyźnie (…) Módlmy się za tych ludzi. Przeklinanie nic nie pomoże. Powtarzanie sobie różnych plotek czy dowcipów politycznych, też nic nie da. Ale, modlitwa może pomóc. Ona zdolna jest oświecić umysły, poprawić wolę ludzką”.
Niech te słowa i świadectwa gorliwej modlitwy umocnią nas w codziennym, wytrwałym podążaniu z Maryją szlakiem tajemnic różańcowych. Nie tylko w rozpoczynającym się właśnie dziś miesiącu różańcowym, ale każdego dnia.
Zobacz również:
- Co to jest „Różaniec świętych – nie jesteś sam”?
- Jak dołączyć do „Różańca świętych – nie jesteś sam” i dlaczego warto modlić się we wspólnocie?
- Jak otrzymać unikatowy „Różaniec świętych – nie jesteś sam”?
- Jak połączyć dziesiątki „Różańca świętych – nie jesteś sam”?
- Godz. 12.00 – godziną modlitwy „Różaniec świętych – nie jesteś sam”
- Poznaj intencje, w jakich modlimy się
- Zostań Apostołem Bożej Opatrzności!
- Przeczytaj świadectwa osób, które dołączyły do modlitwy