Przebaczać ciągle na nowo. Dziś rocznica pierwszej Mszy św. za Ojczyznę odprawionej przez ks. Jerzego Popiełuszkę
41 lat temu, 28 lutego 1982 r. rezydent parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu ksiądz Jerzy Popiełuszko po raz pierwszy odprawił Mszę Świętą w intencji Ojczyzny. Były one regularnie prowadzone w ostatnie niedziele miesiąca, gromadząc coraz więcej wiernych i konsolidując rozbite w stanie wojennym środowisko „Solidarności”.
Przy okazji tej rocznicy, w czasie wielkopostnej refleksji warto przypomnieć nieznaną szerzej homilię błogosławionego, odnalezioną w jego notatkach przez Pawłę Kęskę z Muzeum ks. Jerzego na Żoliborzu. Jej treść opublikowano na portalu Alateia 19.10.2022 r. Kapłan wygłosił ją prawdopodobnie dla przyjaciół nad Bałtykiem 16.08.1984 r. na dwa miesiące przed swoją męczeńską śmiercią.
Przebaczenie. Przebaczać, ciągle na nowo. Problem bardzo trudny, ale od właściwego ustawienia go w naszym życiu zależy wartość naszego chrześcijaństwa. Powiedziałbym więcej, zależy nasza wieczność.
W przebaczeniu realizuje się miłość praktyczna. W modlitwie „Ojcze nasz”, którą odmawiamy codziennie, prosimy Boga, by nam przebaczył nasze winy nie inaczej, ale tylko tak, jak my przebaczamy naszym winowajcom.
Przebaczając, dajemy szansę temu, komu przebaczamy. Dajemy mu szansę również wkroczenia na drogę miłości. Ja ci przebaczam, a więc usuwam przeszkodę zła, nienawiści, złośliwości między nami.
Chrześcijańskie przebaczenie musi być przebaczeniem wspaniałomyślnym, a więc wypływającym z miłości, z dobroci serca, a nie z pogardy czy z lęku. Przebaczać naprawdę, po chrześcijańsku może tylko ten, kto jest wewnętrznie wolny (w rękopisie skreślono: „kto jest wolny od lęku”). Człowiek zniewolony, zastraszony, nie potrafi przebaczyć wspaniałomyślnie.
Musimy być wolni duchowo, nawet wtedy, kiedy jesteśmy zniewoleni zewnętrznie przez takie czy inne ograniczenia, labirynty ustaw czy przepisów, w których nawet prawnicy się gubią.
Przebaczenie niewolnicze, z lęku, może rozzuchwalać do czynienia zła. Przebaczenie z miłości, wspaniałomyślne, człowieka, który jest wewnętrznie (Skreślono: „duchowo”) wolny, powoduje, że przebaczający nie okazuje swojej słabości, ale siłę ducha swojego. (…)
Prośmy Chrystusa Pana, o łaskę chrześcijańskiego przebaczenia dla nas, dla naszych najbliższych i dla wszystkich zlęknionych w naszej Ojczyźnie.