„Polska jest ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa”. Rekolekcje wielkopostne ks. prof. Waldemara Chrostowskiego o św. Janie Pawle II
„Polska stała się w naszych czasach ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa” – słowa wypowiedziane podczas pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny i powtórzone przez Benedykta XVI to istota rozpoczętych dziś w Sanktuarium Opatrzności Bożej rekolekcji wielkopostnych. Głosi je ks. prof. Waldemar Chrostowski. Ich kanwę stanowią fragmenty nauczania św. Jana Pawła II.
„Swoisty” kalendarz Wielkiego Postu
Tegoroczny Wielki Post przebiega pod hasłem bardzo niewybrednych ataków na Ojca Świętego Jana Pawła II, mówił ks. prof. Waldemar Chrostowski. Zwrócił uwagę, że od śmierci Jana Pawła II każdy Wielki Post jest wykorzystywany jako sposobność do ataków na Kościół, na wiarę, na Ewangelię, na prawdy chrześcijańskie, na chrześcijańską moralność. – Można byłoby zrobić taki swoisty kalendarz, jak co roku zaraz po Środzie Popielcowej rozpoczyna się kolejny, misternie przygotowany program skierowany przeciwko wierze. W tym roku skupia się on wokół ataków na Ojca Świętego – podkreślił kaznodzieja. – Dlatego podczas tegorocznych rekolekcji weźmiemy za punkt wyjścia fragmenty Jego nauczania, skierowanego do nas, Polaków. Bardzo wielu z nas wtedy nie było jeszcze na świecie, mówił ks. Chrostowski, ale wartość tego nauczania jest ponadczasowa.
– Nie będziemy się wdawać w dyskusje, w polemiki, w sprostowania, które dotyczą Ojca Świętego. Bo to jest tak jak prostowanie kilometrów drutu kolczastego – wyjaśnił. – Przy tym prostowaniu drutu możemy zakrwawić sobie ręce, ale niewiele z tego wynika. Nie chcemy wdawać się w to wszystko, co jest otoczką ataków na Ojca Świętego. Chcemy przypomnieć Go Jego własnymi słowami.
Zmaganie się z duchem tego świata
W 1994 roku, czyli prawie 30 lat temu, Jan Paweł II odbył rozmowę z Vittorio Messorim. Ta rozmowa została zapisana w książce „Przekroczyć próg nadziei”. A jeden z fragmentów tej rozmowy brzmi tak:
Wciąż na nowo Kościół podejmuje zmaganie się z duchem tego świata, co jest niczym innym jak zmaganiem się o duszę tego świata. Jeśli bowiem z jednej strony jest w nim obecna Ewangelia i ewangelizacja, to z drugiej strony jest w nim także obecna potężna anty-ewangelizacja, która ma też swoje sposoby i swoje programy. i z całą determinacją przeciwstawia się Ewangelii i ewangelizacji. Zmaganie się o duszę świata współczesnego jest największe tam, gdzie duch tego świata zdaje się najmocniejszy. W tym sensie encyklika Redemptoris missio mówi o nowożytnych areopagach. Areopagi te to świat nauki, kultury, środków przekazu; są to środowiska elit intelektualnych, środowiska pisarzy i artystów.
Te słowa zostały wypowiedziane prawie 30 lat temu. Ale pozostają aktualne dzisiaj. I w naszych czasach odbywa się, a nawet nasila się zmaganie między Ewangelią i ewangelizacją a tym, co Jan Paweł II nazwał „antyewangelizacją”. Na jej usługach stoi wiele środków masowego przekazu. Na jej usługach stoi wielu ludzi kultury – mówił ks. prof. Chrostowski.
Zgasić ducha wiary
– Nie możemy być naiwni i sądzić, że wszyscy, którzy wypowiadają się w sprawach Kościoła, chcą dobrze – tłumaczył ks. Chrostowski. – Ci, którzy chełpią się, obnoszą się ze swoją niewiarą, dążą do tego, żeby zgasić w nas ducha pewności wiary. I niestety to się dzieje. Wielu chrześcijan, wielu ochrzczonych traci pewność swojej wiary, traci blask tej wiary. Zdarzają się tacy, którzy nie wytrzymują tego naporu antyewangelizacji. Odchodzą.
Rekolekcje są po to, by utwierdzić się w wierze, podkreślił ks. Chrostowski. Wybrane przez niego fragmenty z nauczania Ojca Świętego, jak powiedział, nie są powszechnie powtarzane. Nie usłyszymy ich na co dzień. I dlatego warto, żebyśmy do nich wrócili.
Szczególny znak polskiego pielgrzymowania przez dzieje Kościoła
Kiedy Jan Paweł II przybył do Polski po raz pierwszy w czerwcu 1979 roku, stanął na placu Zwycięstwa i był niezwykle wzruszony. I zdziwiony niejako tym, że staje tu pośród nas jako papież, on pochodzący z Polski. I mówił wtedy tak:
Czyż moja pielgrzymka do Ojczyzny w roku, w którym Kościół w Polsce obchodzi 900. rocznicę śmierci św. Stanisława, nie jest zarazem jakimś szczególnym znakiem naszego polskiego pielgrzymowania poprzez dzieje Kościoła — nie tylko po szlakach naszej Ojczyzny, ale zarazem Europy i świata?
I papież mówił dalej:
Odsuwam tutaj na bok moją własną osobę — niemniej muszę wraz z wami wszystkimi stawiać sobie pytanie o motyw, dla którego właśnie w roku 1978 (po tylu stuleciach ustalonej w tej dziedzinie tradycji) został na rzymską stolicę św. Piotra wezwany syn polskiego narodu, polskiej ziemi. Od Piotra, jak i od wszystkich apostołów Chrystus żądał, aby byli Jego „świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.
W kategoriach ludzkich to wydarzenie trzeba nazwać cudem, mówił kaznodzieja. Odpowiedź na pytanie, jakie z tego płyną wnioski, zawiera się w dalszej części słów Ojca Świętego, który powiedział wtedy:
Czyż przeto nawiązując do tych Chrystusowych słów, nie wolno nam wnosić zarazem, że Polska stała się w naszych czasach ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa?
Oto istota tej refleksji – podkreślił rekolekcjonista. – Wraz z wyborem Jana Pawła II Polska stała się ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa. Oczy wielu chrześcijan, ale także ludzi niewierzących są zwrócone na Polskę. Patrzą, jak żyjemy. Patrzą, kim jesteśmy, kim byliśmy. Patrzą, co się u nas dzieje.
Jesteśmy w świecie przede wszystkim Ojczyzną Jana Pawła II
– Gdziekolwiek udać się w świecie, a im dalej od Polski i Europy, tym bardziej, gdy powiemy w różnych językach: Polska, to w różnych językach od razu brzmi: Jan Paweł II. Jesteśmy ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa. Dlatego nie jest nieważne, jacy jesteśmy, kim jesteśmy, jak się zachowujemy – mówił ks. Chrostowski. I dalej zacytował wypowiedź papieża:
Właśnie stąd — z Warszawy, a także z Gniezna, z Jasnej Góry, z Krakowa, z całego tego historycznego szlaku, który tyle razy nawiedzałem w swoim życiu i który w tych dniach znów będę miał szczęście nawiedzić, że właśnie stąd ze szczególną pokorą, ale i ze szczególnym przekonaniem trzeba głosić Chrystusa.
Nie wolno nam się wyzbyć pokory i silnego przekonania o mocy naszej chrześcijańskiej wiary, przekonywał ks. Chrostowski. – Z jednej strony: pokory, bo wszystko, czym jesteśmy, kim jesteśmy, mamy od Boga. A z drugiej strony: tej właśnie pewności wiary, która pozwala nam być sobą, żyć godnie, nie pozwolić się przybić do ziemi, zepchnąć.
Polska ziemia usiana krzyżami
Powołując się na słowa Jana Pawła II: „Że właśnie tu, na tej ziemi, na tym szlaku, trzeba stanąć, aby odczytać świadectwo Jego Krzyża i Jego Zmartwychwstania”, ks. Chrostowski powiedział: – Nasza ziemia jest usiana krzyżami. Najpierw tymi symbolami, które mamy przy naszych drogach, na naszych ścieżkach, w sadach i ogrodach, przy naszych domach. We wsiach, miasteczkach, miastach. Mówił papież podczas kolejnej swojej pielgrzymki: „Brońcie krzyża! Brońcie go od Tatr aż po Bałtyk”. To jest wielkie zobowiązanie, abyśmy byli wierni krzyżowi, abyśmy go mieli w swoich sercach, w sumieniach. I żebyśmy mieli w sobie wiarę w moc zmartwychwstania, wiarę w życie wieczne. Kościół nie jest tylko instytucją, która wpisuje się w świat, w jego wymagania, w jego ograniczenia. Kościół kieruje nasz wzrok ku Bogu. Dlatego, że ten wzrok przenika wiara w Zmartwychwstanie.
Czy naprawdę dorastamy?
Ostatnie zdanie papieża, wypowiedziane w tej homilii brzmi:
Ale, umiłowani rodacy — jeśli przyjąć to wszystko, co w tej chwili ośmieliłem się wypowiedzieć — jakżeż ogromne z tego rodzą się zadania i zobowiązania! Czy do nich naprawdę dorastamy?.
Oto pytanie! Oto pytanie postawione w czerwcu 1979 roku. Z tego wyboru, z tego pontyfikatu, z obecności Boga w naszej najnowszej historii wynikają zobowiązania. Czy jesteśmy ich świadomi? Czy do nich naprawdę dorastamy? – pytał kapłan.
– Rekolekcje, które rozpoczynamy i które będziemy kontynuować w najbliższych dniach – mówił ks. prof. Waldemar Chrostowski – będą wracać do tego pytania. Będziemy zwracać uwagę na te wyzwania, które wskazał nam sam Jan Paweł II. I szukać odpowiedzi w nas samych. Nie rozglądajmy się dookoła, czy sprostali im inni. To pytanie dotyczy nas.
„Wiatr, który dmie w dąb, by go obalić”
Kończąc swoją homilię, Ojciec Święty przypomniał słowa ks. Piotra Skargi, zapisane w „Kazaniach sejmowych”:
Ten stary dąb tak urósł, a wiatr go żaden nie obalił, bo korzeń jego jest Chrystus.
Polska jest tym starym dębem, którego historia rozpoczęła się z chrztem w roku 966, przypomniał ks. prof. Chrostowski. Mimo wszystkich zawieruch, przeciwności, wojen, napadów, najazdów, strat ten dąb urósł. I wiatr go żaden nie obalił. A teraz znowu mamy wiatr, który dmie w ten dąb i chce go złamać, i powalić – ostrzegał kaznodzieja.
Czy nasze pokolenie nie powinno przejść z godnością tej próby? Czy nie należy, byśmy stali się strażnikami wierności, którą ustrzegli dla nas ci, którzy byli przed nami? Czyż nie powinniśmy pamiętać, że korzeniem tego dębu jest Chrystus?
Polska zaistniała wraz z chrztem. Innej Polski nie było. I jeżeli ktoś obraca się przeciw Chrystusowi i przeciw tej godności, która wyrasta z chrztu, chce innej Polski, niż ta, którą stanowimy – podsumował duchowny.
Wezwanie do wierności Chrystusowi – Benedykt XVI powtarza słowa Jana Pawła II
Ks. Waldemar Chrostowski przywołał także ważne słowa papieża Benedykta XVII, wypowiedziane w pierwszym dniu po jego przylocie do Polski, 26 maja 2006 roku. Papież Benedykt stanął w tym samym miejscu, w którym wcześniej był Jan Paweł II, na tym samym placu, przemianowanym z placu Zwycięstwa na plac Piłsudskiego. I stając pośród nas, papież Benedykt powiedział tak:
Drodzy Bracia i Siostry, wiara jako przylgnięcie do Chrystusa objawia się przez miłość, która potęguje dobro, jakie Stwórca wpisał w naturę każdego i każdej z nas, w osobowość każdego człowieka i we wszystko to, co istnieje w świecie. Kto wierzy i kocha, staje się budowniczym „cywilizacji miłości”, której centrum jest Chrystus.
Benedykt XVI streszcza pontyfikat Jana Pawła II. Sedno tego pontyfikatu stanowiło wezwanie do wierności Chrystusowi. I papież Benedykt mówił dalej:
Dwadzieścia siedem lat temu, w tym miejscu, Jan Paweł II powiedział: »Polska stała się w naszych czasach ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa«.
I raz jeszcze wracamy do tych słów. Oczy milionów chrześcijan i niechrześcijan są zwrócone na nas. Nie może nam być wszystko jedno, jacy jesteśmy i kim jesteśmy. Papież Benedykt mówił dalej:
Proszę was, pielęgnujcie to bogate dziedzictwo wiary poprzednich pokoleń, dziedzictwo myśli i posługi wielkiego Polaka, Papieża Jana Pawła II.
Tak zwracał się do nas papież Niemiec, przełamując wszelkie stereotypy i uprzedzenia:
Trwajcie mocni w wierze, przekazujcie ją waszym dzieciom, dawajcie świadectwo łasce, której doświadczyliście w sposób tak obfity przez działanie Ducha Świętego w waszej historii. Niech Maryja, Królowa Polski, wskazuje wam drogę do swojego Syna i towarzyszy wam na drodze do szczęśliwej i pełnej pokoju przyszłości. Niech nigdy nie zabraknie w Waszych sercach miłości do Chrystusa i Jego Kościoła.
Mocniej związani z Chrystusem
Te myśli otwierają naszą refleksję, mówił ks. Waldemar Chrostowski. Rekolekcje spełnią swoją misję wtedy, gdy staną się jeszcze jedną sposobnością do odnowy naszej miłości do Chrystusa i Jego Kościoła. – Nie ma Chrystusa bez Kościoła. I nie ma Kościoła bez Chrystusa – podkreślił ks. Chrostowski.
– Podnieśmy głowy, nie dajmy się omamić, oszukać, ogłupić. Nie pozwólmy, że cała nasza chrześcijańska tożsamość została przysypana jakimiś piaskami brudu, tego, co niedobre, tego, co budzi złe skojarzenia. Bądźmy ludźmi sumienia, gdzie drogę dyktuje nam Chrystus i Jego prawo wpisane w nasze sumienie. Chciałbym, żebyśmy wyszli z tych rekolekcji jeszcze mocniej, jeszcze bardziej związani z Chrystusem i Jego Kościołem – zakończył kaznodzieja.