MOJE ADWENTOWE PIELGRZYMOWANIE: III NIEDZIELA ADWENTU
Gaudete in Domino semper. Radujcie się zawsze w Panu! To antyfona Trzeciej Niedzieli Adwentu, a jednocześnie cytat z więziennego listu św. Pawła od mieszkańców Filippi – mówi ks. Piotr Celejewski w rozważaniu rozpoczynającym kolejny tydzień adwentowego pielgrzymowania.
Paweł znajduje się w więzieniu pod strażą pretorian. Pisze do chrześcijanin doświadczających okrutnych prześladowań za wiarę. Pisze do nich: „Radujcie się!”. Czy nie jest to przypadkiem zaklinanie rzeczywistości? On – w więzieniu, oni – doświadczają prześladowań. Jaka radość? Z czego?
Jak dzisiaj mówić o radości ludziom, którzy przeżywają dramat wojny? Chorym i samotnym, którzy oprócz tego, że cierpią fizycznie, doświadczają cierpień duchowych, bo często czują się osamotnieni.
Jak mówić o radości, szanując cierpienie tych, którzy w pandemii stracili ukochanych? Jak mówić o radości ludziom, którzy zatracili prawdziwy sens życia?
Nie możemy nie zestawić wezwania: „Radujcie się!” z tymi dramatycznymi sytuacjami, których doświadcza tak wielu ludzi.
Prawdziwa radość nie jest zwyczajnym, przejściowym stanem ducha. Płytką wesołkowatością czy irytującym „keep smiling” w każdej chwili i o każdej porze. Prawdziwa radość nie jest owocem rozrywki czy uchylenia się od codziennych obowiązków i odpowiedzialności.
Człowiek próżno szuka radości tam, gdzie jej nie ma. W gorączkowej gonitwie za sukcesem, w dążeniu do potwierdzenia swojej własnej wartości, w chwilowych rozrywkach, w konsumpcjonizmie, w chwilowym upojeniu, w sztucznym raju narkotykowym czy różnego rodzaju alienacji.
Wezwanie: „Radujcie się!” nie jest przykazaniem. Jest wskazówką. Dla tych, którzy dobrze wiedzą, że w życiu niebezpieczną rzeczą jest SMUTEK. Kościół starożytny dobrze o tym wiedział. Dlatego w zestawieniu grzechów głównych nie było ich siedem, a osiem.
Ósmym grzechem głównym był smutek. Grzechy główne są grzechami, z których rodzą się inne grzechy. Często źródłem naszego smutku jest nadmierne skupienie się na sobie. Natrętne poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: kim jestem?
Tymczasem, aby wyrwać się z tego zaklętego kręgu smutku, należy zadać inne pytania: dla kogo jestem? dla kogo żyję? Paweł pisząc: „radujcie się zawsze”, natychmiast podaje POWÓD tej radości. PAN JEST BLISKO.
W sytuacjach, kiedy wydaje nam się, że Boga nie ma, że nas opuścił, zostawił, On mówi: Jestem, nie wypadłeś z Mojej Ręki, nie zapomniałem o tobie. Bliskość Boga nie polega na bliskości czasu czy przestrzeni. Ale na Miłości. To Miłość przybliża. Kiedy odczuwamy obecność Boga, każdą, nawet najtrudniejszą sytuację życiową możemy przeżywać w pokoju.
Prośmy dzisiaj Pana, abyśmy w chwilach trudnych, kiedy płaczemy, cierpimy, doświadczamy trudności, aby Pan uwolnił nas od pokusy myślenia, że Go przy nas nie ma. Bo jeśli nie ma Boga, a śmierć istnieje, jest niezaprzeczalnym faktem, to pozostaje okrutny sarkazm, smutek i oburzenie na cały świat.
Ale jeśli Bóg istnieje i śmierć istnieje, to jest nadzieja. Od momentu, kiedy Chrystus pokonał śmierć, żadna radość nie jest przesadna. „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Pan jest blisko”. Maranatha!