Eucharystia o symbolicznej godzinie
Już po raz kolejny odbywające się w Świątyni Opatrzności Bożej uroczystości Narodowego Święta Niepodległości kończą się Eucharystią, rozpoczynającą się o godzinie 19.18. To symboliczny czas, wprost nawiązujący do daty odzyskania niepodległości.
Był rok 1918. Po wielkiej wojnie, o którą w Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego modlił się Adam Mickiewicz, nadszedł dzień 11 listopada. Tego dnia cesarskie Niemcy podpisały rozejm w Compiègne, tego samego dnia Rada Regencyjna przekazała władzę nad tworzącą się polską armią Józefowi Piłsudskiemu. Ten wreszcie dzień został ogłoszony ustawą z 1937 roku Świętem Niepodległości. W II Rzeczypospolitej obchodzono go jedynie dwa razy – w 1937 i 1938 roku. W listopadzie Polskę okupowały już dwa wrogie mocarstwa, a nieśmiałe próby upamiętnienia tego dnia kończyły się w najlepszym razie obozem koncentracyjnym.
Po zakończeniu II wojny światowej marionetkowa Krajowa Rada Narodowa błyskawicznie, bo już w lipcu 1945 roku, zniosła Święto Niepodległości i przez wiele lat, bo do 1989 roku obchodzenie tego święta było surowo zakazane.
Eucharystię w przybranej w narodowe barwy Świątyni odprawił ksiądz kustosz Tadeusz Aleksandrowicz. Przybyli na nią wierni mogli dać wyraz swej miłości do Ojczyzny i zawierzać Jej losy Opatrzności Bożej.
I cieszyć się, że przyszło im żyć w czasach, gdy można swobodnie świętować niepodległość.
Choć wasza obecność na tej wieczornej dziękczynnej Mszy Świętej jest świadectwem miłości do Polski trzeba przypomnieć, że przychodzimy do Boga, by uczyć się kochać, również kochać Ojczyznę. Ten nakaz dany jest nam w czwartym przykazaniu Dekalogu – mówił podczas kazania ksiądz Tadeusz Aleksandrowicz.
W modlitwie wiernych przez wstawiennictwo Matki Bożej Królowej Polski polecaliśmy Miłosiernemu Bogu Ojczyznę i prosiliśmy, by przyjął nasze dziękczynienie za odzyskaną niepodległość oraz by nas zachował w wierności Chrystusowi na dalszej drodze naszych dziejów. Prosiliśmy, aby rozsiani po świecie Polacy trwali w wierze oraz zachowali związki z Ojczyzną i polską kulturą. Polecaliśmy też Bogu twórców niepodległości i tych, którzy oddali życie za wolną Polskę.
Również i ta Msza św. zakończyła się odśpiewaniem pieśni Boże coś Polskę. Starsi pamiętają, że w czasach komunizmu śpiewało się Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie. Dziś prosimy Boga, by pobłogosławił Polskę, która jest już wolna i suwerenna.
I za to dziękowaliśmy podczas każdej odprawianej dziś Eucharystii.
Wierni po zakończonej Eucharystii mogli od Świecy Niepodległości zapalić rozprowadzane przez Centrum Opatrzności Bożej miniatury tego artefaktu i zanieść do domu Światło Wolności. To również od kilku lat stało się tradycją, a w wielu polskich domach płoną miniatury Świecy Niepodległości.