2009
Realizacja kolejnej fazy robót w części kulturalno-muzealnej
Te(chn)ologia Opatrzności
Budowa piramidy to przy konstrukcji powstającej w Wilanowie – drobiazg. Właśnie na wysokość 30 metrów unoszone są elementy ważące… bagatela – blisko 800 ton.
Fakt: piramidy budowano bez zastosowania maszyn. Egipcjanie nie znali koła jako środka transportu, kołowrotu, przyrządów pomiarowych, wielokrążków, dźwigów i żurawi. Setki kilkutonowych bloków o wadze od 2,5 do 10 ton wwożono na mierzącą ponad sto metrów budowlę za pomocą prostych dźwigni, rolek i pochylni. Dla niektórych, budowa liczących ponad dwa miliony takich bloków konstrukcji, to cud inżynierii. Ale kiedy Piotr Gaweł opisuje budowę na Polach Wilanowskich, zachwyca się nie mniej…
– System siłowników hydraulicznych unosi właśnie na wysokość 10 pięter 40-metrowe mosty, które będą korytarzami łączącymi klatki schodowe na poziomie muzeum w części kulturalno-muzealnej. To jedna z najbardziej skomplikowanych operacji konstrukcyjnych w Europie. Tylko kilkanaście firm na świecie jest w stanie zrobić coś podobnego – twierdzi prezes Centrum Opatrzności Bożej, nadzorującego budowę świątyni i muzeum.
Mosty są już ostatnim dużym elementem żelbetonowej konstrukcji Centrum Opatrzności Bożej. Podniesione do góry utworzą z czterema wieżami, w których umieszczono szyby wind i klatki schodowe – kształt greckiego krzyża. Ze względów konstrukcyjnych, mosty o przekroju kwadratu o boku pięciu metrów, musiały jednak powstać tuż nad ziemią.
– Zastosowaliśmy bardzo dużo stali i specjalnego betonu. To wytrzymała konstrukcja – zapewnia Bogdan Sobieraj, kierownik budowy. Piotr Gaweł i robotnicy z firmy Warbud z satysfakcją spoglądają też na wygiętą jak żagiel ścianę, pod którą za trzy lata ma stanąć ołtarz. Płaszczyzna o powierzchni 468 m² i grubości 25 cm, górą łączy się z ryglami i stropem muzeum. Wznoszona przez pół roku i wysoka na 25 m, jest nie tylko wybrzuszona, ale „faluje” w pionie.
Na przeciwległej ścianie, nad wejściem go świątyni gotowy jest też chór, który może pomieścić orkiestry symfoniczne lub nawet kilkuset chórzystów. Widok zapiera dech nie tylko w tym miejscu. Za lasem kolumn stoją na razie jeszcze skomplikowane rusztowania. Gdy znikną, utworzona przestrzeń (ponad 4,4 tys. metrów kwadratowych) pomieści cztery tysiące wiernych, w tym półtora tysiąca – na siedząco. 250 tysięcy metrów sześciennych kubatury stworzy prawdopodobnie najbardziej unikalną akustykę w stolicy.
Na poziom Muzeum, 26 metrów nad ziemię, można się dostać na razie jedynie schodami. Konkretnie – pokonując 161 stopni. Snopy światła, wpadające przez świetliki rozjaśniają rotundę – okrągły korytarz o średnicy 67 metrów, okalający świątynię. To w tym miejscu powstanie ekspozycja, która upamiętni dwóch największych Polaków końca XX wieku: Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego. – To najwyżej położona ekspozycja w Polsce – podkreśla Piotr Skibiński, dyrektor projektu muzeum. Muzeum ma wycisnąć łzy i pozostawić niezatarte wspomnienia. Jak to zrobić, głowią się trzy zespoły projektowe uczestniczące w postępowaniu przetargowym. Jego wyniki poznamy we wrześniu. Dzięki zastosowaniu różnorodnych środków stawienniczych, w tym techniki multimedialnej po przejściu ekspozycji pielgrzymi i zwiedzający muzeum mają poczuć, że dotknęli dwóch niezwykłych osobowości – usłyszeć ich i zobaczyć. A ci, którzy ich nigdy nie spotkali – także zrozumieć i pokochać.
Część muzealna połączona jest już za pomocą pochylni z tarasem widokowym mieszczącym się na wysokości 34m nad wilanowskimi osiedlami. Pochylnie ograniczone są od wewnątrz ścianami pierścieniowymi stanowiącymi podstawę pod przyszłą kopułę. Muzeum może być otwarte już na przełomie 2010 i 2011 r. Jesienią zacznie się wylewanie wysokiej na 40 m kopuły świątyni. Prace potrwają ponad pół roku. Wówczas na wysokości 70 metrów stanie pięciometrowy krzyż.
– Kopuła będzie przeszklona na środku, a światło słoneczne będzie wpadać nie tylko do wnętrza świątyni, ale docierać także do Panteonu Wielkich Polaków, do najniższej, podziemnej kondygnacji – opowiada ksiądz Krzysztof Mindewicz, proboszcz parafii. Budowa świątyni pochłonęła dotąd ok. 105 mln zł. – Chcemy w przyszłym roku dokończyć kopułę i wstawić wszystkie okna, czyli doprowadzić całość do stanu surowego zamkniętego – wyjaśnia ks. Marian Raciński, ekonom Archidiecezji Warszawskiej.
Na osiągnięcie tzw. stanu surowego zamkniętego potrzeba jeszcze ok. 45 mln zł. Plus koszty wyposażenia wnętrza świątyni. Jeśli uda się utrzymać tempo budowy, pierwszą Mszę w nowym wnętrzu Świątyni Opatrzności Bożej będzie można odprawić już w 2012 r.
Blisko 800 ton betonu zostało podniesione na wysokość 10. piętra w kompleksie Centrum Opatrzności Bożej w Wilanowie. To pierwsze w Polsce tak skomplikowane przedsięwzięcie.
W piątek 11 września budowlańcy zakończyli kolejny etap prac na budowie Centrum Opatrzności Bożej. Został podniesiony ostatni most, zamykający konstrukcję portali – symbolicznych bram do wolności, otaczających Świątynię z czterech stron.
Kilkanaście godzin wciągania jednego mostu
Mosty wciągane są na stalowych linach z prędkością ok. 2-3 metrów na godzinę – mówi Adam Knot, kierownik robót firmy BBR Polska, wykonującą operację podnoszenia mostów. – To jedna z najbardziej skomplikowanych operacji konstrukcyjnych w Europie. Tylko kilkanaście firm na świecie jest w stanie zrealizować to zadanie – Dariusz Masłowski, autor założeń do projektu technologii montażu BBR.
-
800 ton betonu na każdy most
-
50 metrów długości ma jeden most
-
12 rygli utrzymujących konstrukcję
-
300 kg waży jeden rygiel podtrzymujący most
-
14 godzin był podnoszony pierwszy most
-
26 metrów nad ziemią wiszą mosty
Zrealizowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Kopuła na Świątyni
Zbrojarze właśnie montują i spawają grube, stalowe pręty, które po oblaniu betonem będą częścią konstrukcji kopuły. Najwyższy punkt konstrukcji Świątyni sięga już blisko 50 metrów, czyli prawie tyle, ile ma 16-piętrowy budynek.
Kopuła będzie stanowiła tło dla słupów pochyłych, biegnących od posadzki do świetlika. Obecna wysokość budowli to połowa całości. Dalsze elementy to: do 40m galeria widokowa pod kopułą wraz z zadaszeniem. Sama bryła kopuły będzie miała wysokość 28m. – Przed nami jeszcze wiele prac, związanych z fizycznym wykończeniem wnętrz i udostępnieniem ich dla zwiedzających – mówi Ks. Paweł Bekus, przedstawiciel Archidiecezji Warszawskiej ds. budowy Świątyni. Obecnie prowadzone są prace na wysokości 40 metrów nad ziemią. Wysokość kopuły Świątyni od galerii widokowej do góry świetlika wynosi 28m. Całość ma mieć 75m wysokości, w tym krzyż, ulokowany centralnie na ażurowej konstrukcji będzie miał 4m.
Pomóżmy ustawić krzyż
Kilkumetrowy krzyż na Świątyni Opatrzności Bożej może stanąć jeszcze w tym roku. Najpierw trzeba dokończyć budowę kopuły, a to zależy od ofiarności wszystkich Polaków.
Budowa Centrum Opatrzności Bożej sprawnie posuwa się naprzód. Prace konstrukcyjne prowadzone są już na wysokości sięgającej blisko 60 metrów nad ziemią. Efekt jest zdumiewający. Stojąc bowiem przed Świątynią, z dużą trudnością dostrzega się robotników, którzy pracują na samym szczycie gigantycznej budowli. – Kopuła jest już widoczna z daleka. I dzięki temu Świątynia zaczyna nabierać sakralnego wyglądu – cieszy się ks. Mindewicz., wiceprezes Centrum Opatrzności Bożej.
W tegorocznym planie inwestycyjnym przewidziane jest dokończenie kopuły oraz postawienie na jej szczycie kilkumetrowego krzyża. Będzie to symboliczna chwila zarówno dla milionów Polaków, którzy modlitwą i ofiarami wspierają budowę, jak i dla ludzi pracujących przy jej wznoszeniu. – Świątynia jest bowiem największym wyzwaniem mojego całego zawodowego życia – podkreśla Bogdan Sobieraj, który od ponad 30 lat pracuje jako inżynier na budowach w kraju i zagranicą. – Miałem szczęście, bo na pewno drugiego takiego kościoła w Polsce nie będzie.
Dokończenie Świątyni w stanie surowym otwartym jest optymistycznym założeniem tegorocznego planu. Jego powodzenie zależy od wszystkich Polaków. – Cały czas ufamy Bożej Opatrzności i liczymy na ofiarność wiernych – apeluje ks. Mindewicz. Proboszcz Świątyni zdradza również wstępny harmonogram dalszych prac. – W przyszłym roku chcielibyśmy rozpocząć wstawianie okien oraz prace wykończeniowe w Muzeum Jana Pawła II i Stefana Kard. Wyszyńskiego. Mam nadzieję, że wówczas uda się także położyć posadzkę w kościele. Abp Kazimierz Nycz planuje na przełomie roku 2012 i 2013 konsekrację Świątyni w półsurowym stanie.