GAUDEAMUS! HABEMUS BEATOS!
Dziś w Świątyni Opatrzności Bożej legat papieski, prefekt Kongregacji do spraw Kanonizacyjnych, kardynał Marcello Semeraro odczytał List Apostolski papieża Franciszka wynoszący do chwały ołtarzy matkę Elżbietę Różę Czacką i kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Radujmy się! Mamy dwoje nowych błogosławionych!
W uroczystościach wzięło udział blisko dziesięć tysięcy wiernych – około 3 tysięcy we wnętrzu Świątyni, ponad 6 tysięcy na placu, na którym były rozstawione telebimy i duża grupa otaczająca ogrodzenie kompleksu.
W samo południe 122 biskupów i weszło procesjonalnie do prezbiterium Świątyni Opatrzności Bożej, wypełnionej tłumem wiernych, wśród których byli przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej z prezydentem Andrzejem Dudą na czele. Na wejście śpiewano pieśń „Weź w Swą opiekę”, a potem zabrzmiały dwie zwrotki XIII-wiecznego hymnu Gaude Mater Polonia, napisanego na kanonizację biskupa Stanisława ze Szczepanowa. Tradycją jest, że ten uroczysty hymn śpiewa się w języku, w którym powstał, czyli po łacinie. Oto tłumaczenie tych dwóch zwrotek na język polski:
O, ciesz się, matko, Polsko,
W zacne Potomstwo płodna,
Króla królów i najwyższego
Pana wielkość
Uwielbiaj chwałą przynależną.
Niech Trójcy Przenajświętszej
zabrzmi
Cześć, chwała, sława, uwielbienie,
A nam tryumfy męczennika
Niech wyjednają radość wieczną.
Amen.
Po rozpoczęciu liturgii Mszy Świętej, spowiedzi powszechnej i odśpiewaniu Kyrie eleison, rozpoczął się obrzęd beatyfikacyjny. Kardynał Kazimierz Nycz wygłosił suplikę beatyfikacyjną:
Arcybiskup Warszawy najpokorniej prosi Ojca Świętego Franciszka o włączenie w poczet błogosławionych: Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Polski i Matki Elżbiety Róży Czackiej, Założycielki Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża.
fot.Archidiecezja Warszawska/Konferencja Episkopatu Polski/G. Gałązka
Następnie odczytał życiorysy obojga kandydatów na ołtarze:
Czcigodny Sługa Boży Stefan Wyszyński urodził się w Zuzeli nad Bugiem 3 sierpnia 1901 roku w rodzinie wielodzietnej o tradycjach rolniczych jako drugie dziecko Stanisława i Julianny z d. Karp. Tego samego dnia został ochrzczony w kościele parafialnym w rodzinnej miejscowości. Wychowywał się w atmosferze religijnej, jego dom rodzinny był miejscem, w którym pogłębiał swoją wiarę oraz umiłowanie Matki Bożej – tak ważne życiu Stefana Wyszyńskiego jako przyszłego biskupa i Prymasa Polski. Od 1920 roku był klerykiem Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Święcenia kapłańskie przyjął 3 sierpnia 1924 roku w kaplicy Matki Bożej w bazylice katedralnej we Włocławku z rąk biskupa Wojciecha Owczarka. W latach 1925–1929 kontynuował studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, które ukończył doktoratem z prawa kanonicznego. W pracy duszpasterskiej na terenie diecezji włocławskiej, do której powrócił po studiach, odznaczał się sumiennością i wielką ofiarnością, działając na wielu płaszczyznach. Jego gorliwą posługę przerwał dramat II wojny światowej, podczas której przebywał między innymi w Laskach pod Warszawą, gdzie pełnił w konspiracji funkcję kapelana Armii Krajowej. W 1946 roku został powołany na stolicę biskupią w Lublinie. 12 maja tego roku przyjął na Jasnej Górze święcenia biskupie z rąk Kardynała Augusta Hlonda. Swoją misję streścił w zawołaniu biskupim: Soli Deo honor et gloria, czyli „Samemu Bogu cześć i chwała”. 12 listopada 1948 roku papież Pius XII mianował biskupa Stefana arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim i warszawskim oraz Prymasem Polski. Stefan Wyszyński w czasie swojej posługi pasterskiej jako Prymas Polski wielokrotnie, walcząc o godność chrześcijańskiego życia w ojczyźnie, zmagał się z ówczesnymi władzami komunistycznymi, które prowadziły jawną walkę z Kościołem. Doprowadziło to do aresztowania go w 1953 roku i internowania na ponad trzy lata. Mimo wielokrotnych szykan ze strony oprawców notował w swoich zapiskach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. Czas odizolowania wydał owoce duchowe w postaci tekstu „Ślubów Jasnogórskich” oraz przygotowania „Wielkiej Nowenny przed Milenium Chrztu Polski”. Z wielką roztropnością i rozwagą, Sługa Boży, wprowadzał w Polsce postanowienia Soboru Watykańskiego II, szczególnie dotyczące reformy liturgicznej. Brał udział w kilku konklawe. Podczas ostatniego, w październiku 1978 roku, uczestniczył w wyborze świętego Jana Pawła II. W swoim nauczaniu wielokrotnie przestrzegał przed laicyzacją i ateizacją w wychowaniu młodzieży. Cieszył się wielkim autorytetem duchowym i moralnym w Polsce, nie tylko wśród wierzących, ale również pośród ludzi dobrej woli. Zmarł w opinii świętości, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 28 maja 1981 roku i został pochowany w Archikatedrze Warszawskiej. Heroiczność życia, głęboka wiara i nieugięta postawa wobec zła do dziś są wzorem dla wielu ludzi, którzy nieustannie przybywają do jego grobu, wypraszając potrzebne łaski.
Czcigodna Służebnica Boża Róża Maria Czacka urodziła się 22 października 1876 roku w Białej Cerkwi na Ukrainie jako szóste z siedmiorga dzieci Feliksa i Zofii z d. Ledóchowskiej. Została ochrzczona 19 listopada 1876 roku w kościele parafialnym w Białej Cerkwi. W domu rodzinnym o tradycjach ziemiańskich i patriotycznych – była prawnuczką Tadeusza Czackiego – otrzymała żywą i pogłębioną wiarę, jak również gruntowne i wszechstronne wykształcenie. Ostatnie lata dzieciństwa i młodość spędziła w Warszawie. Róża Czacka od dzieciństwa miała problemy ze wzrokiem, który całkowicie utraciła w wyniku wypadku, mając 22 lata. Dzięki żarliwej wierze nie załamała się, ale przyjęła to wydarzenie jako znak osobistego powołania życiowego. Po usłyszeniu diagnozy lekarskiej, a także sugestii, by zajęła się niewidomymi, postanowiła poświęcić się sprawie ociemniałych, których sytuacja w Polsce była wyjątkowo trudna. Uczyła się samodzielnego życia, odbywała podróże zagraniczne, podczas których poznała nowoczesne koncepcje i metody pracy z niewidomymi. W 1908 roku założyła Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Królestwie Polskim, a rok później, po śmierci ojca, samodzielna finansowo, zdecydowała o przeznaczeniu swojego majątku na pomoc niewidomym, których gromadziła wokół siebie, zakładając pierwsze miejsca pomocy i edukacji dla osób niewidzących. W czasie I wojny światowej Róża Czacka nie mogła wrócić do Warszawy, pozostała więc w Żytomierzu na Wołyniu, gdzie prowadząc działalność charytatywną, przygotowywała się do podjęcia życia zakonnego tercjarki. 19 listopada 1917 roku przyjęła habit i imię zakonne siostra Elżbieta od Ukrzyżowania Pana Jezusa. W 1918 roku wróciła do Warszawy. Dzięki jej staraniom 1 grudnia tego roku powstało Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża – powołane do służby niewidomym na duszy i na ciele. Od 1925 roku Zakład dla Niewidomych w Laskach pod Warszawą, za sprawą matki Elżbiety, której towarzyszył w pracy jako kapelan Sługa Boży ks. Władysław Korniłowicz, stał się centrum działalności na rzecz osób ociemniałych oraz ośrodkiem duchowości. Druga wojna światowa drastycznie przerwała rozwój Dzieła. W tym czasie, za zgodą swej założycielki, Zakład służył wsparciem jednostkom AK oraz jako szpital powstańczy. W latach 1942–1945 kapelanem Zakładu w Laskach był ks. Stefan Wyszyński. Po zakończeniu działań wojennych Matka Elżbieta rozpoczęła odbudowę zniszczonego Zakładu dla Niewidomych. Okazywała miłość bliźniego każdemu potrzebującemu pomocy, nie zwracając uwagi na niechęci narodowościowe. W 1950 roku ze względu na zły stan zdrowia Matka Elżbieta wycofała się z kierowania Zgromadzeniem oraz Zakładem dla Niewidomych. Duchowo nieustannie wspierała rozpoczęte Dzieło. Niewidoma Matka niewidomych zmarła w opinii świętości 15 maja 1961 roku w Laskach. Dzieło rozpoczęte przez Matkę Elżbietę Czacką nieustannie rozwija się i pomaga wielu osobom nie tylko fizycznie, ale również duchowo. Swoim pokornym i cichym życiem służby dała przykład aktualnego i dziś zawołania: „Przez krzyż do nieba”. Drogi świętości obydwojga kandydatów wielokrotnie się ze sobą spotykały, a ich życie było wzajemną inspiracją. Stąd tak uzasadniona jest ich wspólna beatyfikacja.
Legat papieski, prefekt Kongregacji do spraw Kanonizacyjnych, kardynał Marcello Semeraro, wygłosił formułę beatyfikacyjną w języku łacińskim, następnie odczytaną w języku polskim przez biskupa Michała Janochę:
Fot.Archidiecezja Warszawska/Konferencja Episkopatu Polski/G. Gałązka
My, papież Franciszek, spełniając pragnienia Naszego Brata Kazimierza Nycza, Kardynała Świętego Kościoła Rzymskiego, Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego, jak również wielu innych Braci w biskupstwie oraz licznych wiernych świeckich, za radą Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, naszą Apostolską władzą zezwalamy, aby Czcigodny Sługa Boży STEFAN WYSZYŃSKI, Arcybiskup Gnieźnieński i Warszawski, Prymas Polski, Kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego, Pasterz według Serca Chrystusowego, który poświęcił swoje życie jedynemu Bogu i był niestrudzonym obrońcą oraz heroldem godności każdego człowieka, a także Czcigodna Służebnica Boża ELŻBIETA CZACKA (w świecie: Róża), Fundatorka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, która pozbawiona używania światła oczu, oczami wiary rozpoznała Chrystusa – światłość świata i z miłującą wiernością świadczyła o Nim wobec kroczących w ciemności ciała oraz ducha, byli odtąd nazywani Błogosławionymi, oraz aby co roku ich wspomnienia mogły być obchodzone w miejscach i w sposób określony przez prawo, mianowicie: dla pierwszego dnia dwudziestego ósmego maja oraz dla drugiej dnia dziewiętnastego maja. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. Dano w Rzymie, na Lateranie, dnia piętnastego sierpnia, w Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Roku Pańskiego 2021, w dziewiątym roku Naszego Pontyfikatu.
Zarówno łacińska formuła, jak i jej polska wersja zostały przyjęte przez wiernych burzliwymi oklaskami.
Przy śpiewie doksologii powoli zostały odsłonięte przepiękne wizerunki nowych błogosławionych, skryte dotąd w kasetach-tryptykach umieszczonych poniżej kopii Częstochowskiej Ikony.
Portret beatyfikacyjny błogosławionego Stefana Wyszyńskiego odsłonili członkowie założonego przez Prymasa w 1952 r. Ruchu Apostolskiego „Rodzina Rodzin” – Hanna Kordyasz i Piotr Kordyasz.
Wizerunek błogosławionej Elżbiety Czackiej odsłoniły siostra Aleksandra Maczuga i siostra Klara Zosik, nauczycielki i wychowawczynie z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach.
Ruszyła procesja z relikwiami obojga błogosławionych, które zostały umieszczone na postumencie w prezbiterium.
Relikwiarz błogosławionego. Stefana Wyszyńskiego wniosła uzdrowiona za jego wstawiennictwem siostra Nulla Lucyna Garlińska oraz przedstawicielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego: Krystyna Szajer, która najdłużej pracowała w sekretariacie prymasa Stefana Wyszyńskiego i Dorota Pawlas reprezentująca kolejne pokolenie założonego przez kardynała instytutu.
fot. Archidiecezja Warszawska/Konferencja Episkopatu Polski/W Łączyński
Relikwiarz błogosławionej Elżbiety Róży Czackiej wniosły: uzdrowiona za wstawiennictwem błogosławionej Karolina Gawrych, niewidoma Teresa Dederko oraz matka Judyta Olechowska FSK, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża.
Fot. Archidiecezja Warszawska/Konferencja Episkopatu Polski/W. Łączyński.
Podczas wniesienia relikwii zebrani w Świątyni wraz z chórami śpiewali hymny skomponowane specjalnie na beatyfikację: Soli Deo – Jedynemu Bogu autorstwa ks. prałata Wiesława Kądzieli do słów bp. Józefa Zawitkowskiego, oraz Błogosławiona Matko Niewidomych do tekstu siostry Damiany Laske z muzyką Piotra Pałki.
Kard. Nycz – w imieniu Archidiecezji Warszawskiej, Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Krzyża oraz całego Kościoła w Polsce – podziękował Ojcu Świętemu za ogłoszenie nowych błogosławionych, a uczestnicy liturgii zaśpiewali Chwała na wysokości Bogu. Do podziękowań dołączyli zebrani w Świątyni wierni, wyrażając swą wdzięczność długo niemilknącymi oklaskami.
Fot Archidiecezja Warszawska/Konferencja Episkopatu Polski/W. Łączyński.
Homilię rozpoczynającą się od maryjnego Magnificat rozpoczął kardynał Marcello Semeraro, a po chwili jej polskie tłumaczenie odczytał biskup Piotr Jarecki.
„Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy” (Łk 1, 46-48).
Drogie Siostry i Drodzy Bracia! Słowa pieśni uwielbienia wypowiedziane przez Maryję Dziewicę wyrażają dzisiaj również i nasze dziękczynienie Panu Bogu za to, że uczestniczymy w beatyfikacji Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej tutaj, w Świątyni Opatrzności Bożej. Ta świątynia, wzniesiona przez Naród Polski jako wotum wdzięczności za bliskość i obecność Pana Boga w chwalebnej i bolesnej historii tego Kraju, jest dzisiaj świadkiem kolejnego potwierdzenia: Polska jest Narodem Maryjnym, Polska ofiarowała i ofiaruje Kościołowi, na przestrzeni różnych epok, wybitne postacie świętych, bożych mężczyzn oraz kobiet. Jak to uczynił, posyłając Archanioła Gabriela do Dziewicy, której na imię było Maryja (zob. Łk 1, 27), podobnie i dzisiaj Pan Bóg powołuje autentycznych świadków świętości, ku czci i chwale Swojego imienia.
Tak też było w stosunku do Kardynała Wyszyńskiego, pochodzącego z Zuzeli nad Bugiem, gdzie jego rodzina wychowała go w wierze do Pana Boga i w miłości do Ojczyzny. Po otrzymaniu 3 sierpnia 1924 roku w katedrze Włocławskiej święceń prezbiteratu rozpoczął swoje życie kapłańskie, naznaczone licznymi próbami, którym stawiał czoła z ufnością i zdecydowaniem. Jednym z najbardziej dramatycznych momentów był z pewnością okres drugiej wojny światowej oraz czas heroicznego i tragicznego powstania warszawskiego w 1944 roku. Ks. Wyszyński przebywał wówczas w okolicach stolicy, w pobliskich Laskach, jako kapelan Zakładu dla Niewidomych i Armii Krajowej. To właśnie podczas powstania warszawskiego miało miejsce w Laskach wydarzenie wyjątkowe i prorocze: Błogosławiony Stefan podniósł z ziemi fragment częściowo spopielonej kartki, pochodzącej z płonącej i spowitej w ogniu stolicy, na której widniał napis: „Będziesz miłował”. Wyszyński został głęboko poruszony tym faktem, zaniósł kartkę do kaplicy, pokazał siostrom i rzekł: „To najświętszy apel walczącej Warszawy do nas i do całego świata. Apel i testament: Będziesz miłował”. Do tego apelu i testamentu upodobnił on swoją posługę pasterza i biskupa, najpierw w Lublinie, a następnie w Gnieźnie i Warszawie, stawiając czoła problemom, jakie jego Naród musiał wycierpieć w latach następujących po drugiej wojnie światowej. W tym okresie, politycznie oraz społecznie skomplikowanym, kierował odważnie, wytrwale i zdecydowanie łodzią Kościoła w Polsce, przeciwstawiając ideologii, która odczłowieczała i oddalała człowieka od pełni życia, prawdę zawartą w Ewangelii Chrystusa, wiernie przeżywaną i realizowaną. W walce o obronę wolności polskich kobiet i mężczyzn, często powtarzał: „Kto nienawidzi, ten już przegrał”. W niczym się nie oszczędzał, znosił wszelkie upokorzenia i cierpienia, których punktem kulminacyjnym były trzy lata spędzone w więzieniu, od 1953 do 1956 roku. Święty Jan Paweł II, kilka dni po wyborze na Stolicę Piotrową, w liście skierowanym do swoich Rodaków, tak napisał o Kardynale Prymasie: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża-Polaka, […] gdyby nie było Twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła” (Św. Jan Paweł II, List do Rodaków, 23 października 1978). Kardynał Wyszyński, jako prawdziwy syn Polskiej Ziemi, miał rzeczywiście w sercu głębokie nabożeństwo do Matki Najświętszej: tak jak pod jej matczynym spojrzeniem narodziło się jego powołanie i pod tym samym spojrzeniem zawierzył Panu Bogu własne życie i losy Narodu Polskiego, tak właśnie Maryja uczyła go, aby przez codzienną pasterską służbę „żyć tylko dla Pana Boga i tylko Jemu się przypodobać”.
Niezachwiana wiara w Boga i w Jego Opatrzność charakteryzowała również Matkę Elżbietę Różę Czacką. Już od pierwszych lat dzieciństwa rozpoznawała znaki Bożego powołania, najpierw w Białej Cerkwi, a następnie w Warszawie. Dotknięta w wieku dwudziestu dwóch lat całkowitą utratą wzroku, postanowiła poświęcić swoje życie służbie osobom niewidomym, które w tym czasie na ziemiach polskich nie mogły liczyć na pomoc ani na możliwość zdobycia wykształcenia. W tym celu założyła Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi oraz Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Otworzyła szkoły i zorganizowała warsztaty, dostosowała alfabet Braille’a do języka polskiego i opracowała skróty ortograficzne.
Przez swoją nadzwyczajną pracowitość i zaangażowanie Błogosławiona Elżbieta Róża wskazuje nam, że nie istnieją przeszkody dla tych, którzy pragną kochać Pana Boga i jak On miłować. Również w jej życiu nie brakowało licznych trudności, w których, z niesłychaną nadzieją, stale potwierdzała swoją wierność Panu Bogu, który jest miłością.
Dziś Kardynał Wyszyński i Matka Czacka są beatyfikowani razem. Jest to jakby dopełnienie owego historycznego spotkania, dzięki któremu ci Błogosławieni poznali się w Laskach już 95 lat temu, w 1926 roku. Młody wówczas kapłan był zbudowany wiarą i wytrwałością tej kobiety, która, poruszona Bożą miłością, była całkowicie oddana Panu Bogu i bliźniemu. Zrodziła się z tego cenna współpraca, szczere dzielenie się zamiarami oraz planami. Ale przede wszystkim zrodziła się komunia wiary, miłości do Boga oraz do potrzebującego i bezbronnego człowieka. Oboje wiedzieli, jak napełniać się nawzajem siłą, wytrwałością i odwagą. On – zaangażowany osobiście w niesienie pomocy tym wszystkim, którzy doświadczali krzywd i ograniczeń w praktykowaniu ich wolności oraz wyznawaniu własnej wiary; ona – niewidoma wśród niewidomych fizycznie i duchowo, pomagała tym wszystkim, którzy zostali porzuceni i pozostawieni na marginesie społeczeństwa. 19 maja 1961 roku Kardynał Wyszyński przewodniczył pogrzebowi Matki Czackiej i tak mówił o niej w homilii: Matka „to był człowiek, który nieustannie stał w obliczu swego Najlepszego Boga; człowiek, który wiedział, że Bóg jest Miłością, przede wszystkim – Miłością! Człowiek, który wytrwale czerpał z niezgłębionego źródła Bożej miłości! Dlatego zdołała tylu ludzi wokół siebie obdzielić i pożywić Miłością”.
Dzisiejsi nowi Błogosławieni otrzymali od tego Narodu nieocenione dobro wiary oraz żywotność wielowiekowej tradycji miłości do Boga. Co ofiarowali Narodowi w zamian? Ofiarowali życiowe przekonanie o prymacie Boga („Soli Deo” – „Jedynemu Bogu” – było zawołaniem biskupim Kardynała Wyszyńskiego), które zdolne jest przywrócić człowiekowi na nowo jego godność. Przekazali świadectwo życia wiernego Ewangelii, za wszelką cenę. Pozostawili wzór służby konkretnemu potrzebującemu człowiekowi, również wówczas, kiedy nikt się nim nie zajmuje i wydaje się, że zwycięża obojętność.
Drodzy Bracia i Siostry! „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte” (Łk 1, 49).
Jeszcze raz uczyńmy naszymi słowa Maryi, która jest najwyższym wzorem życia chrześcijańskiego i najwybitniejszym przykładem świętości. W swojej pokorze przyjęła zwiastowanie, że przedwieczna Mądrość – o której słyszeliśmy w Księdze Mądrości Syracha – miałaby stać się ciałem w jej łonie. Maryja, używając słów św. Pawła z Listu do Kolosan, wybrana przez Boga, „święta i umiłowana” (por. Kol 3, 12) – była matką Chrystusa nie tylko dlatego, iż poczęła Go z Ducha Świętego, ale ponieważ w Niej całkowicie wypełniła się „wola Ojca, który jest w niebie” (por. Mt 12, 50). Dziś liturgicznym świętem czcimy jej Imię, ponieważ lud chrześcijański uważa Ją za jaśniejącą gwiazdę, wzywa Ją jako Matkę i w niebezpieczeństwie do Niej się ucieka jako do bezpiecznego schronienia.
Błogosławiony Stefan Wyszyński tak powiedział pewnego dnia o Maryi Dziewicy: „W rysach matki rozpoznajemy największe podobieństwo do jej dzieci. Jeżeli więc chcemy poznać Syna, musimy przyglądać się Matce. Matka prowadzi do Syna!”. W świętym życiu jaśnieje piękno oblicza Chrystusa. Ojciec Święty Franciszek powiedział, że święci są „świadkami, których czcimy i którzy na tysiące różnych sposobów odsyłają nas do Jezusa Chrystusa, jedynego Pana i Pośrednika pomiędzy Bogiem i człowiekiem” (Franciszek, Audiencja generalna, 7 kwiecień 2021). Są więc nam oni dani jako przykłady do naśladowania, ale również jako orędownicy, do których możemy zwracać się z ufnością. Są przykładem, ponieważ byli ulegli łasce, która w nich działała. Są orędownikami, ponieważ, jak przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego, „kontemplują oni Boga, wychwalają Go i nieustannie opiekują się tymi, których pozostawili na ziemi (…). Wstawiennictwo jest ich największą służbą zamysłowi Bożemu. Możemy i powinniśmy modlić się do nich, aby wstawiali się za nami i za całym światem” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 2683). Polecajmy się więc wstawiennictwu nowych Błogosławionych, aby i w nas rozpaliło się pragnienie życia jak święci, ponieważ – jak przypomina nam jeszcze raz Papież Franciszek – „również i w naszym życiu, chociaż słabym i naznaczonym grzechem, może rozkwitnąć świętość” (Franciszek, Audiencja generalna, 7 kwiecień 2021).
Polsko, Narodzie Maryjny, ziemio świętych i błogosławionych, w Tej Świątyni Opatrzności Bożej, za wstawiennictwem Maryi Dziewicy, Błogosławionego Stefana Wyszyńskiego i Błogosławionej Elżbiety Róży Czackiej, prosimy dzisiaj Pana Boga, aby udzielił nam siły do bycia wiernymi świadkami Jego miłosiernej miłości w stosunku do każdego potrzebującego człowieka naszych czasów. Niech nowi Błogosławieni będą potężnymi orędownikami dla tego zasłużonego Narodu, niech będą światłem dla władz państwowych i samorządowych oraz niech wspomagają Kościół w Polsce w ciągłej wierności Ewangelii Chrystusa.
Święta Maryjo, Królowo Polski,
Błogosławiony Stefanie Wyszyński,
Błogosławiona Elżbieto Różo Czacka,
Módlcie się za nami!
Od Bramy Miłosierdzia, którą wraz z młodzieżą przeszedł w Krakowie papież Franciszek ruszyła procesja z darami.
Laptop nieśli wychowankowie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach – Adam Przybylski i Gabriela Grabowska oraz Andrzej Sikorski, wychowawca i przewodnik. Po uroczystościach laptop zostanie przekazany uczniom z Rwandy, gdzie Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża również prowadzi ośrodek dla osób niewidomych.
Ornat z aplikacjami wykonanymi przez niewidomą absolwentkę Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Laskach niosły siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża – niewidoma siostra Ignacja Moroczko, siostra Cypriana Anna Cudna i siostra Sara Kieliszek. Po beatyfikacji ornat pozostanie w Świątyni Opatrzności Bożej.
fot. Archidiecezja Warszawska/Konferencja Episkopatu Polski/WŁączyński
Prezydent Rzeczypospolitej ofiarował kielich i świecę, którą nieśli przedstawiciele Kancelarii – Grażyna Ignaczak Bandych, Piotr Ćwik i Paweł Szrot.
Przedstawiciele Kościoła Grekokatolickiego – Iryna Yurkiv, Borys Lajkosz i ks. Bogdan Kryba nieśli ikonę.
Fot. Archidiecezja Warszawska/Konferencja Episkopatu Polski/G. Gałązka
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej przeznaczony dla kaplicy w Zambii ofiarowały przedstawicielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego – Maria Gabiniewicz, Diana Samoraj i Michalina Jankowska.
Chleb i wino w ręce przewodniczącego koncelebrze przekazali Renata Nowacka i Dariusz Nowacki z Ruchu Pomocników Matki Kościoła oraz Piotr Ziemecki z Akademickiego Stowarzyszenia. Katolickiego “SOLI DEO”.
Po Komunii Świętej, która mimo chwilowego rzęsistego deszczu była rozdawana przez kapłanów także na placu przed Świątynią, głos zabrał raz jeszcze arcybiskup metropolita warszawski.
Dziękował Bogu za dar beatyfikacji, wyraził wdzięczność wszystkim, którzy się do niej przyczynili i nad jej organizacją pracowali i polecił wszystkich opiece błogosławionej Elżbiety Róży Czackiej i błogosławionego kardynała Stefana Wyszyńskiego i poprosił papieskiego legata o udzielenie apostolskiego błogosławieństwa.
W trakcie tego aktu kardynał Marcello Semeraro pobłogosławił również kamień węgielny przyniesiony przez delegację z Ochotnicy Dolnej. Kamień zostanie wmurowany w powstający tam kościół pod wezwaniem błogosławionego kardynała Wyszyńskiego.
Na zakończenie uroczystości Świątynię Opatrzności Bożej wypełnił chóralny śpiew modlitwy Boże, coś Polskę…
Uroczystości beatyfikacji towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego oraz chóry: Archikatedry Warszawskiej, Tibi Domine, Cantores Minores – Archikatedralny Chór Męski, Chór Centrum Myśli Jana Pawła II, Warszawski Chór Papieski im. św. Jana Pawła II, Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża, Śpiewała także Dominika Zamara – sopran, a przy organach zasiadł Radosław Kustra.